Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Los Espookys

Rzecz się dzieje w jednym z hiszpańskojęzycznych krajów Ameryki Południowej, mam pewne podejrzenia, że może być fikcyjny. Grupa przyjaciół, fanów horrorów i straszenia, usiłuje rozkręcić firmę z usługami dla tych, którzy strachów i niesamowitości potrzebują. Symulują opętanie podczas egzorcyzmów, wyposażają dom w duchy, na życzenie organizują zaćmienie słońca i to nie dlatego, że jeden z nich, Andres, rozmawia z Księżycem. W ogóle ekipa jest nietypowa - wspomniany Andres, adoptowany dziedzic firmy produkującej czekoladę, jest roszczeniowy i wymaga luksusów, źle się czuje w zaaranżowanym związku z Juanem, analogicznie dziedzicem firmy produkującej ciasteczka. Ursula i Renaldo są bardziej prozaiczni, ale Renaldo miewa wizje, zaś siostra Ursuli, Tati, jest absolutnie odjechanym czynnikiem chaosu. Wuj Renalda, Tico (Amidsen), jest parkingowym w Los Angeles, co ma niebagatelny wpływ na akcję i kontakty w różnych sferach. Serial jest prześlicznie absurdalny, trochę w stylu estetyki Flights of the Conchords, dużo szydery ze Stanów Zjednoczonych (z cudowną ambasadorką osadzoną w social mediach) i elementami nadprzyrodzonymi.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lutego 13, 2023

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Skomentuj

« Taffy Brodesser-Akner - Pan i Pani Fleishman - O idolach, czyli wyprawa na wschód »

Skomentuj