Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Jupiter Ascending

Jaki słaby film widziałam! A z jaką obsadą! Sean Bean (avr hzvren!), rodzeństwo Wachowskich, Mila Kunis czy Channing Tatum (który nawet z doprawionymi uszami i rozbudowaną plastikiem szczęką, ale i z makijażem, jest nader); kompletnie nie rozumiem, jak mogło pójść tak źle. Film miał kilka momentów doskonałych (jak na przykład godną "12 prac Asteriksa" trasę przez biurokrację w celu intronizacji następczyni), kilka fajnych (sceny walki, sceny walki i jeszcze raz sceny walki) oraz całą resztę niewspółmiernie żałosnych, zwłaszcza z patetycznym nadęciem i zatroskaniem kondycją ludzkości, nie wspominajac o motywie romantycznym. Do tego fizyka i ogólna wiarygodność leży dramatycznie. Jak skłonna jestem uwierzyć w modyfikowanie pamięci ludziom, że nie zauważają rozwalonej i cudownie odbudowanej połowy Nowego Jorku czy że da się jeździć w powietrzu na magnetycznych wrotkach, tak podróżowanie przez kosmos topless (fakt, że na krótkim dystansie, ale i tak) jest jednak pewną przesadą.

Jupiter, półsierota (ojciec zabity przez ruskich bandytów), na nielegalu sprząta nowojorskie toalety. Po czym, namówiona przez kuzyna-cwaniaczka, dla łatwego zarobku udaje się do kliniki, żeby sprzedać komórkę jajową, gdy WTEM porywają ją kosmici w celu zabicia. Na szczęście ratuje ją uroczy mięśniak z przetrąconymi skrzydłami, po czym wyjaśnia, że jest reinkarnacją właścicielki kawałka galaktyki i jej się należy. Jej poprzednie wcielenie miało trójkę dzieci i teraz każde z nich próbuje ugrać sobie układ z następczynią (również poprzez próbę morderstwa lub małżeństwa). Okazuje się, że Ziemia (i inne zasiedlone planety) służą jako fermy do produkcji środka odmładzającego (100 ludzi = flaszeczka eliksiru; już nie tanie źródło energii jak w "Matrixie"), co strasznie Jupiter irytuje.

I złego słowa bym nie powiedziała, gdyby to był film z założenia #4morons, a nie. Dylematy na miarę Dostojewskiego - ratować ludzkość kosztem własnej rodziny czy iść na łatwiznę, żeby już nie myć sedesów, obudowane prześlicznymi efektami 3D (jak nie więcej) za grube miliony w walucie wymienialnej. Tyle że drugiego filmu kultowego już się z tego nie dało ulepić.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lutego 1, 2016

Link permanentny - Kategoria: Oglądam - Komentarzy: 1

« Małgorzata Halber - Najgorszy człowiek na świecie - Ross Macdonald - Lewe pieniądze »

Komentarze

Tores-

No gupie, ale ładne :) Oraz Channing Tatuum z uszkami i skrzydłami mi się bardzo.

Skomentuj