Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Hinterland

Walia, nieco surowe okolice z przepięknymi krajobrazami i przeraźliwie skomplikowanym językiem z namiarem długich wyrazów[1]. Komisarz Mathias, samotny mężczyzna po dramatycznych przejściach, które wyjaśnią się w trakcie kolejnych sezonów, rozpoczyna pracę na prowincji, rozwiązując skomplikowane sprawy morderstw[2]. W pierwszym odcinku to sprawa bestialskiego morderstwa dawnej dyrektorki domu dziecka przy Diabelskim Moście, która - jako wątek poboczny - ciągnie się aż do ostatniego odcinka, plącząc w skomplikowane zależności coraz więcej bohaterów. Mathias jest trudnym współpracownikiem, nie konsultuje się z resztą zespołu - inspektorką Rhys, samotną matką, inspektorem Elisem, analitykiem i sierżant Owens, nie słucha też swojego szefa, komendanta Prossera. Do pewnego momentu to nie przeszkadza, ale w jednej ze spraw Mathias angażuje się erotycznie z matką ofiary, co prowadzi do katastrofalnych skutków. I to mnie totalnie wytrąciło z rytmu, bo - chociaż było to ładnie pokazane jako przypadkowe i niewinne spotkanie dwóch osób w żałobie - było ewidentnym nadużyciem stanowiska władzy w sytuacji zależności. Tak, wiem, było to potrzebne do przeprowadzenia drugoplanowego wątku, ale i tak niesmak pozostał.

[1] Ciekawostka - serial jest dystrybuowany na świat w wersji angielskiej, ale był nagrany alternatywnie w języku walijskim na rynek lokalny. Każdą scenę nagrywano dwukrotnie, w różnych wersjach językowych, przez co są to dwa różne seriale.

[2] Tak, walijska prowincja jest straszliwie mrocznym i niebezpiecznym miejscem, prawie jak Szetlandy u Cleeves czy Oslo u Nesbo.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota lipca 24, 2021

Link permanentny - Kategorie: Oglądam, Seriale - Komentarzy: 1

« Ann Cleeves - Dziki ogień - Którędy na Grunwald »

Komentarze

Wonderwoman
Oglądałam z przyjemnością, która psuło podobieństwo głównego bohatera do uber szef. W sumie chyba nie podobni, ale przy każdej scenie widziałam ceo.

Skomentuj