dobry dzień. i nadal uważam, że przy takich zdjęciach i takich słowach jakie potrafisz umieścić, haiku jest zbędne.
Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
... po wejściu do pracy zobaczyłam obłędnego pluszowego kota z pluszowym rybim szykieletem. I wcale się nie wstydzę, że się do niego poprzytulałam (do kota, nie do szkieletu).
... udało mi się znaleźć PIT-y.
... zobaczyłam cień mrówki. Maj mi pokazał. Mała rzecz, a cieszy. I biedronkę na płocie.
... poczułam wiosenny wieczór. Pachnące kwiaty wiśni, jeszcze jasno chwilę przed 20. Zdecydowany dzikotek spotkany na osiedlu. Dalej nie umiem haiku.