Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Chciałabym zjechać bezlitośnie kolejny kawałek swoich wspomnień, ale mimo wszystkich wad - chaotycznej akcji, bardzo nieprzyjemnego szowinizmu i lat 80. w pełnym rozkwicie estetycznym - dałam się wciągnąć w grę “will they won’t they”, bo ten kawałek twórcy serialu odrobili należycie, a para głównych aktorów zagrała doskonale. I teraz szok - w serialu DO NICZEGO nie dochodzi, poza jednym epizodem, kiedy mocno pijana Harriet przystawia się do Dempseya i drugim, z dwuznacznym spojrzeniem w odcinku z Susie Quatro[1], gdy podczas zasadzki na psychopatyczną stalkerkę Dempsey opowiada, co to by chętnie z Harriet zrobił, a ona spokojnie rzuca “Why don’t you?”. Nie całują się nawet (poza jednym razem, kiedy porucznik rzuca się z zaskoczki na sierżant w celu utrzymania incognito podczas obserwacji, co nie budzi entuzjazmu całowanej), wzajemne uczucia wyznają nie sobie, tylko Spikingsowi, a w finale rzecz rozbija się o bycie partnerami w pracy, a nie w życiu. I oczywiście nastoletnia Zuzanka dośpiewała sobie, że życie to naprawiło (razem od ponad 30 lat, gratulacje!), zapominając, że Glynis Barber i Michael Brandon są aktorami, zupełnie innymi prywatnie niż serialowa lady z Londynu i tramp z Nowego Jorku. Trochę szkoda, totalnie ich shipowałam i jakbym umiała pisać fanfiki, to bym im napisała coś z ognistą sceną erotyczną jak ta z “Rich and Famous” [link niekatualny, a szkoda] (wprawdzie z J. Bisset, ale podstawcie sobie G. Barber).
Porucznik Dempsey z Nowego Jorku odkrywa, że szef policji jest skorumpowany, zabija swojego równie nieuczciwego partnera, ale ponieważ nie ma dowodów, musi się ukryć, żeby nie zginąć. W tajemnicy zostaje wysłany do Londynu w ramach wymiany międzywydziałowej. Sierżant Makepeace, najlepsza śledcza w wydziale, dostaje więc z przydziału kłopotliwego partnera, który nie przestrzega zasad, nie słucha poleceń zwierzchnika, a do tego jest - nie bójmy się tego powiedzieć - zwyczajnym chamem i mizoginem, który niedwuznacznie daje do zrozumienia, że baby są dobre jako materac. Po czym oczywiście to ona zbiera od swojego szefa regularnie opieprz, że nie panuje nad narzuconym jej współpracownikiem, mimo że zgłasza problemy i chce zmiany sytuacji. Ale luz, DS Spikings tylko się ironicznie uśmiecha w ramach wsparcia. Jak wspomniałam, sprawy są raczej chaotyczne, wymagają mnóstwa akcji undercover, przebieranek, zwykle kończą się pościgiem[2] i/albo strzelaniną, jest sporo rasizmu, chociaż przestępcami bywają też lordowie i inni członkowie klasy uprzywilejowanej.
Całość można obejrzeć na youtube, nie przyjmuję reklamacji.
[1] Ha, byłam przekonana, że serial miał bogatszą ścieżkę dźwiękową niż tylko instrumentarium od Alana Parkera, świetne skądinąd, i że w tym odcinku pojawia się “Cambodia” Kim Wilde, ale nie.
[2] Również w szpilkach i długich wąskich spódnicach, aczkolwiek wyśmiewany przeze mnie pasek do kombinezonu przydaje się Harry do zneutralizowania złola.