Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Przemijanie

Cy juz zawse telaz będzie lato, mamusiu? - zapytała mnie wczoraj. I to chyba trudniejsze pytanie niż o sens instalowania kratki w samochodzie systemu fiat punto, bo to kwintesencja oczekiwania i zrozumienia tego, że nic nie trwa wiecznie. Cztery lata temu snułam się wielka i obła, ze spuchniętymi stopami, próbując po raz ostatni chwytać to lato samotnie. Teraz oczywiście najchętniej bym przesiedziała upał w cieniu, z książką na parkowej ławce albo przed ekranem, albowiem ludzka natura jest posklejana całkiem bez sensu. Dlatego wychodzę, żeby patrzeć na świat z poziomu metra - na piórka, trawę, patyki (mam w domu kilkanaście patyków, wstrzymuję się przed wyrzucaniem ich tak szybko, jak się w domu pojawiają), kapsle i stokrotki. Chciałabym umieć zrywać stokrotkę w parku bez poczucia, że nie przetrwa nawet godziny w małej spoconej rączce.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 19, 2013

Link permanentny - Kategoria: Żodyn - Skomentuj

« Michał Witkowski - Margot - Summertime is easy »

Skomentuj