Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu
Spodziewałam się czegoś innego - papierowego wydania serwisu Urban Legends w wersji polskiej bądź z typowo polskimi historiami krążącymi pocztą pantoflową. Zamiast tego dostałam ładnie wydaną książkę ze spisanymi historiami wymyślonymi przez warszawskie i krakowskie dzieci z wczesnej podstawówki, ozdobione rysunkami autorów. Niestety, nudne i niestrawne. Nie podziwiam wyobraźni 9-10 latków, historie są przeciętne, dziecinne i naiwne. Książka wraca na podaj.net (serwis już nie istnieje - 2018).
#45