No, prawie. Wczoraj minęło mi 7 lat na Fabryce. Padło dużo pytań, z których za zabawne uznałam pytanie o to, czy to były lata chude, czy tłuste. I mała dyskusja, po ilu latach następuje wypalenie zawodowe. I które to już u mnie (nie bez kozery powiem "pińcet").
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek stycznia 18, 2008
Link permanentny -
Kategoria:
SOA#1
- Komentarzy: 1
Poszłam do pracy w czerwonym pantoflach, na tyle czerwonych, że nerdy[1], którym zasadniczo na codzień wszystko jedno, czy jestem garbata i mam na sobie worek, zaczęli zdradzać zainteresowanie.
- Ładne buty, Zuza! Takie... czerwone i błyszczące.
- Dzięki.
- Jakbyś jeszcze miała taką czerwoną sukienkę, to...
[Hm, to jakbym mogła wyglądać? Lady in red? Czerwony Kapturek?]
- ... wyglądałabyś jak ta laska z Matriksa!"
Opowiadam TŻ-u. Dojeżdżam do początku porównania. TŻ: "Co, porównał Cię do laski z Matriksa? A bo to ja nerdów nie znam?"
[1] Prawidłowe skojarzenie to Dorotka z Kansas.
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek stycznia 18, 2008
Link permanentny -
Kategorie:
SOA#1, Śmieszne
- Komentarzy: 5