Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o panie

Agatha Christie - Zabójstwo Rogera Acroyda

W małej, rozplotkowanej wiosce King's Abbot nic się nie ukryje przed siostrą lokalnego lekarza, Karoliną. Ani śmierć bogatej wdowy, która przedawkowała środki nasenne (a wcześniej podejrzewana była o zamordowanie męża-tyrana), ani obecność niepozornego dżentelmena z wąsikiem, który zgadza się, że nie jest Francuzem. Kiedy zostaje zamordowany przyjaciel wdowy, bogaty Roger Acroyd, niepozorny dżentelmen włącza się do akcji i z pomocą brata Karoliny, doktora Shepparda, rozwiązuje tajemnicę zbrodni.

Znalazłam ostatnio przypadkiem listę 100 najlepszych powieści kryminalnych i, o zgrozo, przeczytałam tylko jakieś 25-30% (nie do końca pamiętam, co czytałam niektórych autorów, a co nie). Stąd kompulsywna konieczność uzupełnienia zaległości. "ZRA" trafiło na listę zasłużenie ze względu na ciekawy zabieg fabularny (chociaż oczywiście nie przebija finału "Kurtyny" tejże autorki).

Inne tej autorki tutaj.

#39

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek czerwca 12, 2017

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2017, panie, cwa, mwa, kryminal - Skomentuj


Kate Morton - Milczący zamek

1992. Na strychu jednego z londyńskich domów zostaje odnaleziona torba z listami sprzed 50 lat. Jeden z listów adresowany jest do matki Edie, redaktorki pracującej w małym wydawnictwie. Reakcja matki jest zastanawiająca, ale ponieważ obie panie niespecjalnie się sobie zwierzają, córka rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Odkrywa, że jej matka w czasie wojny była ewakuowana z bombardowanego Londynu do zamku Milderhurst, siedziby rodowej znanego wtedy ekscentrycznego pisarza, Raymonda Blythe'a, gdzie zaprzyjaźniła się z mieszkającą tam, starszą od niej, Juniper. Co ciekawe, niedługo po tym, jak - wbrew swojej woli - wróciła do rodzinnego domu, kontakt się urwał. Edie trafia więc do zamku i poznaje jego mieszkanki, o dziwo żyjące jeszcze mimo zaawansowanego wieku - trzy siostry: delikatną Saffy, silną, władczą Percy i ewidentnie zaburzoną Juniper, dla której świat się zatrzymał w 1941 roku. Wiele wątków i tajemnic z przeszłości zamku i jego mieszkanek wyjaśnia się, splatając się z życiem Edie i jej matki.

Mam wrażenie, że historia rodzinna, dwa wątki, rozdzielone czasem i gdzieś tam w przeszłości wojna (tutaj - jak w "Strażniku" - druga) to stała zasada konstrukcyjna powieści autorki. Nie jest to złe rozwiązanie, zwłaszcza że historie są za każdym razem inne i dość niesztampowe. Nie jest to literatura specjalnie wyrafinowana, ale wciągająca i zwyczajnie urokliwa.

Inne tej autorki tutaj.

#26

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek kwietnia 25, 2017

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2017, beletrystyka, panie - Komentarzy: 2


Agatha Christie - M lub N

Nietypowo jak na Christie, jest to powieść szpiegowska. 1941, w wypadku ginie brytyjski wywiadowca, który tuż przed śmiercią wyjawia, że w małym nadmorskim pensjonacie, Sans Souci, mieszka szpieg o pseudonimie M (kobieta) lub N (kobieta). Małżeństwo Beresfordów - Tuppence i Tom, nudzące się bez przydziału do pracy dla obronności kraju, podejmuje się wykrycia szpiega, działającego jako "piąta kolumna" w brytyjskim wojsku. Na pierwszy rzut oka wszyscy wydają się być zupełnie niewinni, po czym przy bliższym poznaniu wszyscy zaczynają być podejrzani. Rozwiązanie jest dość toporne, zrealizowane w duchu "trust no one".

Rozbawił mnie nieskrywany nacjonalizm autorki - obcokrajowcy mają "dziwne" twarze i można się po nich spodziewać najgorszego (zwłaszcza po emigrantce z Polski).

Nie polecam zaglądania na polską wikipedię, gdzie poszłam sprawdzić pisownię nazwisk bohaterów (ponieważ Zelnik, czytający audiobook, miał manierę wymowy Tuppence jako 'tabenz'), albowiem bez żadnego ostrzeżenia jest wyjawiona osoba mordercy. Wiem, że minęło ponad 70 lat od wydania książki, ale i tak.

Inne tej autorki tutaj.

#25/#4

Napisane przez Zuzanka w dniu środa kwietnia 19, 2017

Link permanentny - Kategorie: Słucham (literatury), Czytam - Tagi: 2017, panie, klub-srebrnego-klucza, kryminal - Komentarzy: 2


Josephine Tey - Córka czasu

Inspektor Grant miał pecha, bo goniąc przestępcę wpadł do otwartego włazu kanalizacyjnego i się srodze poturbował. Leży w szpitalu, bo ma uszkodzony kręgosłup i gapi się w sufit, co go niesamowicie frustruje, a życzenia od znajomych, a nawet od przestępców dżentelmanów nie poprawiają mu humoru. Znajoma aktorka przynosi mu całą serię historycznych portretów, żeby potrenował policyjną umiejętność rozpoznawania twarzy ludzi uczciwych i przestępców. Po obejrzeniu portretu Ryszarda III (oskarżanego o zamordowanie dwóch książątek) Grant ma na tyle duży dysonans poznawczy, że rozpoczyna z pomocą szkolnych podręczników pielęgniarek, a potem z sympatycznym amerykańskim naukowcem Carradinem śledztwo w sprawie wyjaśnienia, co stało się kilkaset lat temu.

Oczywiście wystarczy zajrzeć na wikipedię, żeby stwierdzić, że Carradine z Grantem nie zostali wielkimi odkrywcami prawdy, ale śledztwo, choć prowadzone ze szpitalnego łóżka, jest zgodne ze wszystkimi policyjnymi regułami - ważne są ślady, źródła pisane, ustalenie, kto najbardziej zyskuje i przygotowanie portretu psychologicznego uczestników dramatu. Bez plotek, pomówień, świadectw z drugiej i trzeciej ręki. Zmęczyłam się nieco, bo nie darzę wielką estymą historii Wielkiej Brytanii, a co najmniej ćwierć tomiku to wypisy z podręczników i dokumentów historycznych.

Inne tego autora, inne z tej serii:

#30

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek maja 29, 2012

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2012, panie, cwa, mwa, kryminal, z-jamnikiem - Komentarzy: 2


Josephine Tey - Bartłomiej Farrar

Latchetts to spokojna posiadłość rodziny Ashbych na angielskiej wsi. Beatrice zwana Bee wychowuje osierocone dzieci swojej siostry - Eleanor, Simona i bliźniaczki Jane i Ruth. Ponieważ Simon niedługo kończy 21 lat, posiadłość i spadek po rodzicach przechodzi na niego, wszyscy szykują się do uroczystości i zmian z tym związanych. I nagle pojawia się uznany za samobójcę brat-bliźniak Simona - Patrick. Wszyscy się cieszą, mimo że przez 8 lat się z nimi nie kontaktował, oprócz Simona - który jako jedyny nie wierzy, że podobny do niego młodzieniec jest jego bratem. I ma rację, bo Patrick, do tej pory znany jako Brat Farrar, oczywiście zaginionym dziedzicem nie jest, został jedynie do tej roli przeszkolony przez chciwego kuzyna żony pastora, którego uderzyło jego podobieństwo do rodziny Ashbych. Tym bardziej dziwne jest zachowanie Simona, który nie chce oszustwa ujawniać, chociaż oszust pozbawia go połowy majątku. Brat wrasta w rodzinę i stadninę, co jest o tyle łatwe, że kocha konie, a rodzina - poza Simonem - niesamowicie sympatyczna. Dodatkowo jest całkiem - mimo uczestnictwa w oszustwie - uczciwym człowiekiem i dociera do niego, że zachowanie Simona nie jest do końca normalne.

Najfajniejszą rzeczą w tej książce jest to, że nie jest to w zasadzie kryminał, tylko pełna ciepła rodzinna powieść obyczajowa o historii pechowej rodziny ze stadniną i małym wiejskim społeczeństwie, w którym wszyscy o sobie wiedzą - z panią sklepikarką, która roznosi plotki, piękną żoną pastora, mądrym i wnikliwym pastorem, dzierżawcami i ich córkami i szkołą dla trudnej młodzieży w okolicy. Taka "Ania z Zielonego Wzgórza" z twistem. Małe siostry Brata - Jane i Ruth - są szczere i zabawne, Bee ("wygląda jak luksusowy kot") lubi sobie strzelić kielicha, a do Eleanor ustawiają się adoratorzy. I na drugim planie kwitnie sobie ten szwindel o majątek i pada pytanie, co się stało z 13-letnim Patrickiem 8 lat wcześniej. I kim jest Brat, którego podobieństwo nie ulega wątpliwości?

Inne tej autorki.

#69

Napisane przez Zuzanka w dniu piątek listopada 4, 2011

Link permanentny - Tagi: mwa, cwa, 2011, panie, kryminal, klub-srebrnego-klucza - Kategoria: Czytam - Komentarzy: 3


Ponownie Ruth Rendell

Kamienny wyrok

Chciałam napisać, że to chyba jedna z pierwszych książek Ruth Rendell, ale szybki rzut oka w google pokazał, że to jej kilkunasta z kolei, więc może pewna toporność wynika np. z tłumaczenia. Niezbyt przepadam za książkami, w których na początku autor stwierdza, że dnia tego i tego pewna zwyczajna rodzina została z zimną krwią zamordowana, a potem przez kilkaset stron pokazuje, dlaczego. Zwłaszcza że pokazuje palcem momenty zwrotne, w których całą masakrę można było zatrzymać i czytający aż się rwie, żeby jednak do tego morderstwa nie dopuścić.

Maska

Zdecydowanie wolę kryminały o inspektorze Wexfordzie. Na parkingu w supermarkecie zostaje znalezione ciało kobiety. Córka Wexforda, znana aktorka, bierze udział w protestach przeciwko broni atomowej, po czym ktoś podkłada bombę w jej samochodzie. Ofiarą wybuchu pada Wexford, przez co śledztwo głównie prowadzi inspektor Burden. Podejrzany jest psychicznie chory syn kobiety, która znalazła ciało. Może jednak to nie on jest mordercą, bo ofiara znana była z tego, że szantażowała wszystkich w okolicy. Mam nadzieję, że ktoś w TVP wpadnie na pomysł, żeby serial "The Veiled One" sprowadzić i wyemitować zamiast kolejnej powtórki...

Inne tej autorki tu.

#46-47

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela sierpnia 6, 2006

Link permanentny - Tagi: cwa, mwa, panie, 2006, kryminal - Kategoria: Czytam - Skomentuj