Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o sf-f

Gary Shteyngart - Supersmutna i prawdziwa historia miłosna

2030. Chiny są mocarstwem, cała światowa gospodarka opiera się na juanie, USA - rządzone przez zamordystyczny sojusz Bipartyjny - jest coraz bardziej rozwarstwione, pozycja człowieka zależy od jego wyniku w systemie Credit, oceniającego zamożność i potencjał. Lenny, Amerykanin w pierwszym pokoleniu, ma 39 lat i pracuje w jednej z największych amerykańskich korporacji, sprzedając tym najzamożniejszym pilotażowy program odnowy biologicznej na poziomie komórkowym, pozwalającym na życie wieczne (spoiler alert: to scam). Sam jednak nie jest w stanie odłożyć wystarczająco, żeby w programie uczestniczyć, mimo stosunkowo wysokiego wyniku Credit i mimo przyjaźni z Joshiem, założycielem firmy. Nieatrakcyjny, pogardzany przez znajomych i współpracowników - czyta książki, najgorzej!, poznaje 20-letnią Eunice, Amerykankę pochodzenia koreańskiego, która podnosi jego status towarzyski. Książka składa się z pamiętnika Lenny’ego, który opisuje swoją miłość oraz rozpoczynającą się wojnę domową w USA oraz korespondencji Eunice z matką, siostrą i przyjaciółką, która pokazuje odmienną perspektywę na wszystko.

Rany, jaki to jest festiwal żenady. Zaczynając od języka, celowo zubożonego, wszak świat się stoczył i ludzie ze sobą nie rozmawiają, tylko streamują swoje życie, przez nasycenie tanim erotyzmem (serio, za każdym razem, kiedy widziałam frazę “Eunia-srunia” czy “obspermiona suka”, umierał mały kotek) do absolutnie obrzydliwych bohaterów, wszystko tu jest okropne. Nieudane wtłoczenie schematycznego “romansu” (starszy, bogaty facet wiąże się z młodą, śliczną, głupiutką dziewczyną, która nim gardzi i jest z nim dla kasy, po czym przeskakuje do bardziej rokującego “tatuśka”) do dystopii w stylu “Kręgu” z mnóstwem niedopowiedzeń i zawieszonych wątków, szkoda czasu. Ani to sf, ani romans, a zachwalana satyra na USA jest bardzo miałka i powierzchowna.

#57

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela czerwca 25, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, panowie, sf-f - Skomentuj


Arkadij i Borys Strugaccy - Bajka o Trójce

Naukowcy Priwałow (narrator) i Amperian udają się windą na 76. piętro IMBADCZAM-u, żeby uzyskać Pluskwę Gadacza i Czarną Skrzynkę. Problem polega na tym, że jest to miejsce do niedawna niedostępne i od lat koczują tam urzędnicy i naukowcy, którzy procedują różne zjawiska i osoby. I teraz niestety muszę ze wstydem przyznać, że nie dość, że próbowałam czterokrotnie przez tę mizerną książczynę przebrnąć, to dodatkowo nie zrozumiałam zupełnie jej sensu. Wjechali windą, uczestniczyli w prezydowaniu wynalazków, zjawisk, ludzi, kosmitów, pterodaktyla i wzgórza, po czym weszła kadra instytutu cała na biało i rozpędziła towarzystwo, a wywiadowcy wrócili bez artefaktów. Wydawało mi się, że jestem w stanie przeczytać prawie każdy kawałek prozy, ale tu czytałam zdanie i po zdaniu i coś mi umierało w środku. Rozumiem, zawoalowana szydera z radzieckiej nowomowy, idiotów z ogromną władzą, decydujących o być czy nie być, marnowania czasu na wielodniowe narady, ale naprawdę niekoniecznie.

Inne tego autora tutaj.

#56

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 20, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, panowie, sf-f - Skomentuj


Terry Pratchett - Kapelusz pełen nieba

Akwila rozpoczyna terminowanie u prawdziwej czarownicy, pani Libelli; w tym celu wyjeżdża z Kredy. Niestety, podąża za nią współżycz - nieożywiony, kolektywny umysł, który potrzebuje żywiciela oraz na szczęście, na ratunek rzuca się też grupa uderzeniowa Fik Mik Figli (tak, to ciągle jest to niezbyt udane tłumaczenie). Nauka czarownictwa okazuje się, cóż, nudna - starsza wiedźma uczy ją, jak za pomocą drobnych gestów i pracy u podstaw (pamiętać o odsunięciu skopka ze świeżo wydojonym kozim mlekiem!) świat staje się bardziej do wytrzymania dla tych, którym jest ciężko, mimo że wynagrodzenie jest często mocno uznaniowe. Kiedy więc dziewczynka nieostrożnie otwiera swój umysł, współżycz wskakuje i sprawia, że do głosu dochodzą wszystkie niskie pobudki, które gdzieś u każdego się kołaczą w podświadomości. Akwila okrada sympatycznego staruszka, niszczy psychicznie niesympatyczną uczennicę czarownictwa, zamienia ekspedienta w sklepie w żabę (i worek różowego mięsa), wreszcie niszczy część pani Libelli. Na ratunek dziewczynce - oprócz Figli - przybywa Babcia Weatherwax.

To ładna historia o byciu w społeczeństwie i czasem niewdzięcznej pracy, żeby ludziom żyło się lepiej, bo tym w ujęciu dyskowym jest właśnie wiedźmienie, nie strojną czernią płaszcza, nowymi butami i lśniącą okultystyczną biżuterią czy wzbudzaniem strachu (chociaż oczywiście nic z tego nie zaszkodzi, byle w granicach rozsądku). Epizodycznie pojawia się Śmierć i antaba.

Inne tego autora.

#55

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 17, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, panowie, sf-f - Skomentuj


Victoria Aveyard - Czerwona królowa

Mare ma 17 lat, jest Czerwona oraz zajmuje się kradzieżami, co niestety oznacza, że - z braku zawodu - za rok pójdzie do wojska, jak trzech z jej starszych braci. Pogodziła się z tym, ale nie może się pogodzić z faktem, że jej przyjaciel od dziecka, Kilorn, traci swojego mistrza i możliwość pracy, co automatycznie oznacza wojsko, planuje więc karkołomną akcję zdobycia pieniędzy, dzięki czemu będzie mogła zarówno zniknąć ona, jak i Kilorn. Planuje okraść Srebrnych, rasę rządzącą krajem i Czerwonymi, niestety jej plan się sypie i cierpi na tym jej siostra, jedyna legalna żywicielka rodziny. Na skutek niespodziewanego spotkania z Calem, któremu się żali ze swojego pecha, Mare trafia na igrzyska Srebrnych, gdzie przedstawiciele różnych rodów prowadzą potyczki za pomocą swoich nadnaturalnych cech - super siły, panowania nad wodą, ogniem czy metalem, teleportacji czy czytania w myślach. I tu zaskoczenie, bo wtem okazuje się, że dziewczyna, mimo że jest Czerwona, ma moc panowania nad elektrycznością. Ród królewski z przyczyn politycznych tuszuje jej pochodzenie, uznaje ją za Srebrną i - jak się łatwo domyślić - zostaje narzeczoną księcia Mavena, młodszego brata - tu zaskoczenie - Cala. Od tej pory rozpoczyna się ryzykowna gra, bo Mare ze wszystkich sił chce doprowadzić do rewolucji, skoro już znalazła się po stronie wroga. Ponownie zaskoczenie - jej narzeczony, Maven, również chce rewolucję Czerwonych wesprzeć. Problem w tym - i tu już bez zaskoczenia - Mare jest zakochana w Calu, a nie w Mavenie.

Zaskakująco dobrze się to czytało, jak na to, że to YA i fantasy. Nie przeszkadzała mi wtórność wątków i ewidentne zrzynki z innych poczytnych autorów (Rowling, Collins) oraz dość topornie przeprowadzona zmyłka fabularna, z wieloma przypomnieniami w trakcie fabuły, żeby nikomu nie ufać. Jednocześnie nie wiem, czy chcę czytać wszystkie kolejne tomy (bo to tetralogia).

#54

Napisane przez Zuzanka w dniu środa czerwca 14, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, panie, sf-f - Skomentuj


Terry Pratchett - Wolni Ciut Ludzie

Tom pierwszy cyklu o Akwili Dokuczliwej, dociekliwej 9-latce z małej wioski w krainie Kredy. Dziewczynka opiekuje się młodszym bratem, babcia nauczyła ją wszystkiego o owcach oraz o robieniu serów, ale naprawdę chciałaby się uczyć i zostać czarownicą, ale taką dobrą, jak jej babcia, a nie taką, której wściekły motłoch podpala dom i wyrzuca z miasta. Jako że zaczynają się dziać rzeczy dziwne - zniknął syn barona, a materia świata robi się miejscami zbyt cienka, na Kredę przybywa czarownica, Panna Tyk, która wyposaża Akwilę w zestaw porad oraz prawnika zamienionego w ropuchę. Okazuje się to bardzo przydatne, bo gdy znika również mały braciszek, tylko Akwila wie, że musi wyruszyć po niego do krainy Królowej Elfów, a jak wiadomo już z ”Panów i dam”, Elfy wcale nie są miłe, chociaż urocze. Zanim wyruszy zaopatrzona w patelnię, zostaje wodzą małych walecznych ludków i tylko dzięki sprytowi nie wychodzi za mąż.

Nie jest to szczyt formy autora, mam wrażenie, że jest to cykl dla nieco młodszych czytelników, mniej dwuznaczny, chociaż oczywiście z wieloma aluzjami; w finale Panna Tyk przylatuje na ratunek z Nianią Ogg i Babcią Weatherwax. Warto oczywiście przeczytać dla wiedźm, bo im dalej w cykl, tym ich więcej, a dodatkowo Wolni Ciut Ludzie (zwani również Nac Mac Feeglami) to jedni z moich ulubionych bohaterów zbiorowych w Świecie Dysku.

[1] Wiem, wiem, wyszła też tłumaczenie z Tiffany Obolałą, ale rzuciłam się na pierwsze wydanie jak dzik na żołędzie i zostałam z Akwilą[2].

[2] I jak zupełnie mi to nie przeszkadza, to zrobienie z małego Wentwortha “Bywarta” brzmi jak zgrzyt paznokci o szybę.

Inne tego autora.

#36

Napisane przez Zuzanka w dniu środa kwietnia 26, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, panowie, sf-f - Komentarzy: 1


Ransom Riggs - Mapa dni

Po wydarzeniach na Diabelskim Poletku, Jakob z wielkim bólem zdecydował się - jak przed laty jego dziadek - wrócić do rodziców na Florydę. Niestety, oznaczało to konsekwencje - nierozumiejący sytuacji dorośli zdecydowali, że wpakują go do szpitala psychiatrycznego. Wtem wszystko zamiera, pojawia się pani Peregrine z wesołą ekipą Osobliwców, wymazuje rodzinie Jakoba pamięć i uznaje, że może z dzieciakami odpocząć poza pętlą, niech się nauczą współczesnego świata. Ciut mi już to zawiesiło poczucie sensu, ale rozchodziłam, niestety od tego momentu była już równia pochyła. Jakob z Emmą, która - przypominam - kilkadziesiąt lat wcześniej była ukochaną dziadka Jakoba, odkrywają tajemnice Abe’a: sekretne przejście do innego domu, archiwum osobliwych spraw, którymi się dziadek z kolegami skrycie zajmował oraz piękne, zabytkowe samochody. Jakob nawiązuje kontakt z niejakim H., współpracownikiem dziadka i podejmuje się szeregu misji, nie zwierzając się oczywiście pani Peregrine, co daje w efekcie powieść drogi przez osobliwe Stany Zjednoczone z dramatycznym finałem w Nowym Jorku, gdzie - jak się okazuje - działa przestępcza organizacja wykolejonych Osobliwców, którzy nie uznają nad sobą nadzoru ymbrynek. Jest zaskakująco brutalnie, mam wrażenie, że nawet bardziej niż w poprzednich tomach. Opowieść kończy się dość nagle, więc jakkolwiek nieco mi ochłodło do cyklu, tak pewnie sięgnę niebawem po kolejną część.

Inne tego autora.

#24

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek marca 13, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, panowie, sf-f - Skomentuj