Więcej o
photowalk
[21.08.2021]
W 1838 roku Spółka Akcyjna Bazar rozpoczęła budowę gmachu, w którym - z czasem - powstał hotel i unikalna jak na tamte czasy gildia polskich przedsiębiorców. To tutaj z balkonu przemawiał Paderewski w 1918 roku, co stało się zarzewiem Powstania Wielkopolskiego. W 1945 roku hotel spłonął i w PRL-u nie odzyskał dawnego znaczenia, był jednym z wielu anonimowych hoteli Orbisu aż do lat 90. XX wieku, kiedy to spółka Bazar Poznański zdecydowała się dawny splendor odzyskać. Minęło 30 lat, remont dalej trwa, można jednak wejść do restauracji w celu spożycia (całkiem z ulicy, chociaż warto sobie zarezerwować stolik, jeśli na przykład chce się zabrać męża i tłum[1] na kolację z okazji rocznicy ślubu do oranżerii). Oraz na zdjęcia, jeśli skorzysta się zaproszenia grupy Igerspoznan. Mimo że jestem niespołeczna, bardzo lubię na zdjęcia z ludźmi, zwłaszcza że poznański team świetnie współpracuje podczas sesji, nie wchodząc sobie w drogę albo - wręcz przeciwnie - pozując do zdjęć. Tym razem trafiłam kolorystycznie ze strojem i granatowo-białe paski mojej sukienki zagwarantowały mi fuchę modelki. Powiem Wam, że to ciężki kawałek chleba.
Na kawę albo na drinka
Aleje Marcinkowskiego / Golem Černego
Sufit w barze
Jadalnia
Świetlik
Jak naprawdę wyglada photowalk / Sala ze świetlikiem
Świetlik
Schody
Żyrandol w Sali Białej
Sala Biała
Również żyrandol
Dla odmiany Sala Biała
Nie stawać pod żyrandolem / Okno i za oknem
Dachy Poznania
Paderewskiego z góry / Paderewskiego z dołu
Plac Wolności, nieco rozgrzebany
Parking
Paderewskiego
Taras nad świetlikiem / Bar
Dziedziniec
GALERIA ZDJĘĆ oraz zdjęcia pozostałych uczestników na #instameet_bazarpoznanski.
[1] Na rocznicową kolację wybraliśmy się we troje, czyli w tłumie, bo jak mawiał Alf, dwoje to para, troje to tłum, czworo to dwie pary, pięcioro - para i tłum...
Czekadełko / Rocznicowy aperol / Deser (dla tłumu)
Sałatka Cezar
Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek października 12, 2021
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tag:
photowalk
- Komentarzy: 2
[17.07.2021]
Te, co obserwują mnie na Instagramie (no ale jak to, nie wiedziałyście, że mam Insta?), zapewne oczekiwały, że pojawią się zdjęcia z Czech, albowiem byłam w Czechach. Dojdziemy do tego, ale zanim, wrócę jeszcze do połowy lipca, kiedy to udało się po prawie dwóch latach spotkać z inspirującą ekipą z @igerspoznan_, która ma wtyki w całym mieście i można wejść w miejsca, gdzie zwykle nie można. Do punktów obserwacyjnych z widokiem na miasto mogę dołączyć biurowiec Giant Office na Głogowskiej, z którego tarasów widać Dębiec, Grunwald i Centrum. Sam biurowiec jest też inspirującym miejscem do zabawy z fotografią - cegła, szkło, dużo geometrii i zabaw z perspektywą.
Korzystając z #instameet_giantoffice możecie zobaczyć zdjęcia innych fotografów, nie tylko z Poznania. Bardzo lubię obserwować, jak różnie ludzie patrzą na tę samą przestrzeń. Nie ma dwóch takich samych zdjęć, nawet jeśli każdy staje w tym samym miejscu.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 14, 2021
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
photowalk, korona-poznania
- Skomentuj
[19.06.2021]
Sobota, upał i - jak to się w Poznaniu mówi - klara daje. 6 tysięcy kroków #pieszopomieście z Kubą Głazem, który w ramach miejskich spacerów organizowanych przez SARP opowiadał - a opowiadać umie, doświadczeni słuchacze Radia Afera wiedzą, o czym mówię - o nieco zaniedbanym kawałku historii Poznania, czyli postmodernizmie bujnych lat 90. Od Zwierzynieckiej do Targów i pawilonu WTC[1], przez Sheraton do Akademii Muzycznej, przez pasaż między 27 Grudnia a Świętym Marcinem i kolejny między Świętym Marcinem a Taczaka (niestety, trasa zakończona zawrotką ze względu na fetysz grodzenia i odcinania przestrzeni publicznej), z Piekar na plac Wiosny Ludów, gdzie Kupiec Poznański i dawny budynek z lodami od Brody. Zabawnie czasem wypada porównanie planów i konkursów z finalnymi realizacjami, gdzie estetyka i założenia to jedno, a kosztorys drugie. Architekci z pracowni Klimaszewska i Biedak opowiadali o wyzwaniach z wprowadzeniem czerwonej cegły w tkankę miejską i o potyczkach z pewną konserwatorką zabytków. Yours truly zapisała się niechlubnie u prowadzącego, dzieląc się bez skrępowania myślą, że jednak od dzikiego parkingu pod Collegium Novum czy Teatrem Polskim wolałaby widzieć cokolwiek, czy to będzie trawnik z ławkami czy nawet biurowiec Liebeskinda; niechlubnie, bo prowadzący był przeciwnego zdania. Bardzo przyjemny spacer, chociaż trasę zdecydowanie lepiej przejść, jak nie jest tak gorąco.
ul. Zwierzyniecka, budynek mieszkalno-usługowy
MTP, budynek WTC
Aula UAM (przykład nie-pomo)
Podwórze hotelu Sheraton i Bałtyku z elementami wystawy Katarzyny Kozyry
Akademia Muzyczna
Gwarna / Pod Kaponierą
Łącznik między 27 Grudnia a Świętym Marcinem
Łącznik między 27 Grudnia a Świętym Marcinem, detal i plan ogólny
Piekary, zza robinii wystaje budynek mieszkalno-usługowy
Łącznik między 27 Grudnia a Świętym Marcinem, detal i plan ogólny
plac Wiosny Ludów z niesławnym Narożnikiem im. Pieczonego Kurczaka
Piekary 6 / Piekary 19
Sheraton i Concordia, postmoderna i secesja
[1] Tu smutno-zabawna historyjka o tym, że 11 września 2001 ówczesny rednacz jednej z poznańskich gazet, usłyszawszy o samolocie wbijającym się w WTC, miał posłać w te pędy fotoreportera na Grunwaldzką, skądinąd niegłupio, bo to prawie że trasa nalotowa na Ławicę. Ale kilkanaście minut później go zawrócił.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu piątek lipca 9, 2021
Link permanentny -
Tagi:
zbudowane, photowalk, sarp -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto
- Skomentuj
[18.07.2020]
To absolutnie fascynujące, zwłaszcza patrząc na kolejne biurowce i ciasno stłoczone przedsięwzięcia deweloperskie, że w samym centrum Poznania, koło Starego Browaru, jest ogromna, nieuczęszczana łąka. To - jak się można domyślić z tytułu notki - nieużywany stadion z lat 30. XX wieku. Z bogatą historią i licznymi przebudowami, zniknął z mapy Poznania w transformacyjnych latach 90. Podarowany przez miasto klubowi sportowemu w dzierżawę, przekazany prywatnej firmie z kapitałem zagranicznym, wreszcie z powrotem na łonie miasta, zarasta zielenią i powoli się rozsypuje. Z dawnej korony jest piękny widok na panoramy Poznania. Zieleń bujna, po pas, wszystko brzęczy, bzyczy i szumi; resztki trybun wyglądają na nagrobki, farba na bramkach się malowniczo łuszczy. Aktualnie bardziej dociekliwy przechodzień ogarnie, jak wejść (nie zawsze w sposób łatwy i bezpieczny); fajniej by było, gdyby można było tak zwyczajnie, jak do parku.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek sierpnia 6, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
zbudowane, photowalk, sarp
- Skomentuj
[9/26.07.2020]
Uprzedzając pytania - nie, to nie błąd w nazwie. W zbudowanym w 1927-28 roku kompleksie parkowo-rekreacyjnym mieściła się ochronka dla dzieci; jej funkcję przejął dziś mieszczący się tam Młodzieżowy Dom Kultury. Spacer zorganizowany przez SARP odbył się pod patronatem firmy Demiurg[1], która wyremontowała wszystkie obiekty i uporządkowała teren. Nie byłam tam przed remontem, więc nie umiem porównać postępu - na pewno jest gładko i czysto z zachowaniem oryginalnej architektury. Niestety, po drodze przyszła pandemia, więc nie było hucznego otwarcia, planowanych nasadzeń i uruchomienia zabytkowej fontanny. Szkoda, ale i tak można się wybrać na spacer, zwłaszcza że da się tam dojechać Wartostradą. Zdjęcia robiłam w deszczu (na spacerze) i w słońcu (dziś o poranku, przy okazji porannych zakupów na giełdzie kwiatowej przy Drodze Dębińskiej.
GALERIA ZDJĘĆ.
[1] Której nazwa nieustannie budzi u mnie podziw zmieszany z leciutką nutką szydery. Bob Budowniczy spotyka Ojca Stworzyciela.
Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lipca 26, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
zbudowane, photowalk, sarp
- Skomentuj
[4.07.2020]
Mam takie miejsca w Poznaniu, które omijam, bo zawsze pośpiech i gdzie indziej, ale tęsknie rzucam okiem i myślę, że może kiedyś. Skorzystałam z organizowanego przez SARP do Parku Szelągowskiego, żeby wreszcie się przespacerować wzdłuż Warty od Cytadeli. Sam Szeląg to już tylko wspomnienie po popularnym miejscu spacerowo-wypoczynkowym XIX-wiecznego Poznania, nie ma ani strzelnicy Bractwa Kurkowego, ani restauracji, gdzie 5 tysięcy osób na trzech tarasach mogło uczestniczyć w rozrywkach (wojna była). Z nowszych obiektów można zobaczyć modernistyczny Dom Weterana i współczesne centrum kulturalne - Ogród Szeląg. I wrócić Szelągowską, wzdłuż pięknych domków na skarpie przy Cytadeli.
Jak się dobrze przyjrzycie, to znajdziecie mnie na zdjęciach w artykule na tenpoznan.pl.
GALERIA ZDJĘĆ.
Napisane przez Zuzanka w dniu środa lipca 8, 2020
Link permanentny -
Kategorie:
Fotografia+, Moje miasto -
Tagi:
zbudowane, photowalk, sarp
- Skomentuj