Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o panie

Jane Austen - Duma i uprzedzenie

Zacznę od tego, że jeśli uwielbiacie tę książkę i uważacie ją za arcydzieło, to proponuję przejść gdzie indziej, tu tylko się zirytujecie. Chyba mam absolutnie ślepą plamkę na literaturę romantyczną, bo nie widzę w powieści wartości innej niż historyczna (cieszmy się, że czasy mainstreamowych idiotek w falbankach minęły), bohaterki są wszystkie - również ta jakże swawolna i inteligentna Elżbieta (Lizzie) - gęsiami, a wszystko obraca się wokół plotki i pieniądza.

Pan Bennet ma głupią żonę (która używa swoich “słabych nerwów” jako sposobu na uzyskanie tego, co chce, więc może mimo tego, że ciągle gada głupoty, to jednak jest całkiem sprytna) oraz 5 córek; niektóre są ładne, niektóre mniej, a jedna jest podobno inteligentna. Podstawowym zmartwieniem pani Bennet jest wydanie córek za mąż, najlepiej za bogatych panów, więc nieustająco marudzi mężowi, że muszą bywać. Kiedy pojawia się więc zamożny kawaler, pan Bingley, matce jest wszystko jedno, która córka; kiedy podoba mu się najstarsza, Jane, wysyła ją z wizytą sprytnie po popołudniu w deszcz bez opcji na powrót, dramatyczne przeziębienie zatrzymuje ją w domu pana Bingleya, a jak wiadomo, częsta ekspozycja wzmacnia pragnienie. Lizzie, ta niby najinteligentniejsza (bo czyta książki i nie ogląda się za regimentem wojska), zostaje podczas pierwszego balu obrażona przez przyjaciela pana Bingleya, niejakiego Darcy’ego, uznała go więc za gbura bez względu na jego wielki majątek. Dla ułatwienia dodam, że gburowatość Darcy’ego polega na tym, że nie wchodzi w układy i układziki towarzyskie, nie lubi tańczyć ani poznawać nowych panien, o Elżbiecie powiedział, że nieciekawa na pierwszy rzut oka oraz nie mówi populistycznych głupot jak “sympatyczny” Bingley. Nie żeby był człowiekiem idealnym, bo jego [spoiler alert] oświadczyny, w których wyjaśnia Lizzie, że chciałby ją *mimo* jej ubóstwa i żenującej rodziny, to majstersztyk bucówy. Nie przeszkadza to oczywiście w niczym, bo wystarczy, że dla odmiany od wyniosłego milczenia wyjaśnił przyczyny swojego postępowania, żeby panna Bennet stopniała jak masło na patelni.[spoiler alert]

Cała intryga opiera się na tym, że Jane “zakochała” się w Bingleyu od razu, a on tak nie do końca, bo dał sobie wyperswadować związek jako nieprzyszłościowy, zaś Lizzie nie zakochała się od razu w panu Darcym, bo była zarówno dumna, jak i uprzedzona, a każdą sytuację analizowała na niekorzyść tego ostatniego. Pomiędzy jest mnóstwo ploteczek, dworskich intryg, pieniędzy w tle każdej akcji, bali i konwenansów. N-U-D-A. Zero emocji. Naprawdę A.D. 2019 to jest dalej świetna książka (abstrahując od obrazków z filmu, jak Colin Firth eksponuje tors)?

Dodatkową wadą była lektorka (no chyba nie myśleliście, że to czytam), która uparcie czytała nazwisko Fitzwilliam jako [fajc-łiljam], a Pemberley jako [pamberlej].

Inne tej autorki tutaj.

#82/#12

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek października 31, 2019

Link permanentny - Kategorie: Słucham (literatury), Czytam - Tagi: 2019, beletrystyka, panie - Komentarzy: 7


Joanna Jędrusik - 50 twarzy Tindera

Joannę rozstała się z mężem. Po rozwodzie odkryła, że jej krąg znajomych, jaki pozostał po czasach bycia w związku, jest bardzo ograniczony, dodatkowo jej poczucie własnej wartości drastycznie spadło. Tinder miał ją podbudować i może znaleźć nową miłość na resztę życia. “50 twarzy” to po części socjologiczne podejście do fenomenu randkowania przez aplikację od bezpieczeństwa zaczynając, aż do celowego zawężania kręgu znajomych, żeby wykluczyć np. współpracowników. Po części, bo jednak autorka skupia się na części autobiograficznej (lub przynajmniej w takim sztafażu utrzymanej), w której bogato opowiada o swoich upodobaniach erotycznych, wymienia mężczyzn (lub typy mężczyzn), z którymi sypiała, nie szczędząc detali oraz dodaje hymn o poligamii, która jest rozwiązaniem wszystkich problemów ze zdradami w monogamii oraz pozwala hipstersko wymieniać się jedzeniem. Złośliwostki na bok, ale znużyły mnie szczegółowe analizy wielkości elementów anatomii, opisy fellatio czy kaca następnego dnia po upojnej nocy; w ogóle wątek nieustającej imprezy jako sposobu na nudną pracę w korporacji (przygodne spotkanie na biurowym parkingu, sexting zamiast wykonywania obowiązków służbowych, dyskretne wymiotowanie na klawiaturę) nie był dla mnie specjalnie odkrywczy, z tego się w pewnym momencie raczej wyrasta i nie jest to powód do chwały.

Podsumowując - to raczej pamiętnik z seksualnymi przygodami, a nie reportaż, mimo przeglądu typów mężczyzn na tinderze (po stronie anty - między innymi zdradzający ukradkiem, incele, w depresji, cwaniaczki, przepracowani i niezdolni do związku, po stronie pro - dziennikarze kulturalni, artyści i lewacy). Nie trafia do mnie teza autorki, że nic tak nie poprawia samooceny kobiecie, jak kolejny napalony samiec komplementujący jej tyłek albo piersi (na chwilę na pewno, pytanie, jak często trzeba eksperyment powtarzać). Padło też w recenzjach wiele argumentów o klasizmie i jakkolwiek uważam, że w kwestii budowania związku czy nawet relacji erotycznej o niebo łatwiej poruszać się w swojej bańce społecznej, tak zgadzam się, że Tinder w ujęciu Jędrusik to zabawa dla niewielkiego procenta zamożnych mieszkańców dużych miast, których stać na impulsowe wydanie kilkuset złotych na noc w hotelu, kolację degustacyjną i marihuanę na dobry humor.

#80

Napisane przez Zuzanka w dniu środa października 23, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2019, panie, reportaz - Skomentuj


Ewa wzywa 07 16-18

Barbara Gordon - Filiżanka czarnej kawy #016

Spis osób:

  • Matylda Krychowa - starsza pani, przyjezdna, wpada w panikę z konsekwencjami
  • sędzia Edward Murach - zamieszkały przy ul. 1. Maja 7, ma traumę z czasów wojny
  • Teresa Murachowa - lekarz, żona sędziego
  • Urszula Wirkusówna - pielęgniarka, sąsiadka Murachów z parteru, “trochę nudna, jak to stara panna”
  • Julian Blina - fryzjer z żoną piekielnicą, sąsiad Murachów
  • Aniela Blinowa - irytuje się, jak mąż ją zdradza, dyktatorka miejscowej opinii publicznej
  • Jurek Blina - 13-letni przyszły inżynier
  • Wacław Kociuba - dyskretny taksówkarz
  • Eustachy Solibor - kierownik miejscowej centrali ogrodniczo-nasiennej
  • doktor Piotr Lebioda - lekarz, a portkami świeci po lasach, bo zioła zbiera
  • Antoni Burnas - szuka sprawiedliwości pod wpływem alkoholu
  • Wojciech Burnas - brat Antoniego, bije żonę i dzieci, więc dostaje “niesprawiedliwy”[1] wyrok
  • Zdzisiek Fryda - kierowca ciężarówki, nie mógł nic zrobić
  • porucznik Socha - lokalny przedstawiciel władzy wykonawczej
  • Jasio - kierowca karetki
  • prokurator Brzeziński - daje sankcję
  • porucznik Andrzej Socha - zastępca komendanta powiatowego
  • niejaki Kalus - prowadzi nielegalny wyszynk
  • kapitan Józef Kozłowicz - ekipa z województwa, ale docenia wiedzę lokalną
  • doktor Niedziałek - szatańsko skrupulatny patolog
  • kapitan Roman Knapik - przełożony Sochy
  • doktor Sławomir Gawroński - ordynator szpitala powiatowego
  • Janina Skowrońska - siostra Matyldy Krychowej
  • Sierżant Grabek - umie rozmawiać z lokalnymi

Przerażona i spanikowana starsza dama wysiada na stacji w małym miasteczku. Jak się potem okazuje, spotyka się z sędzią, który ma misję wyjaśniania zbrodni hitlerowskich. Po wizycie wybiega wzburzona i wpada przypadkiem pod samochód; przypadkiem przechodzące żona sędziego i sąsiadka-pielęgniarka wiozą ją do szpitala, ale tam kobieta umiera. Nieszczęścia chodzą parami - znad łóżka umierającej Murachową wzywa do domu doktor Lebioda, zaalarmowany przez namolnego Burnasa, który przyszedł po raz kolejny prosić o zwolnienie brata z więzienia i zastał sędziego umierającego. Mimo prób reanimacji za pomocą kawy Lebioda stwierdza zatrucie atropiną i - wbrew prośbie Murachowej, która chce ograniczyć formalne problemy - zgłasza sprawę milicji. Milicja potwierdza zatrucie i odkrywa, że również Krychowa nie umarła na skutek odniesionych ran, ale przez przedawkowanie morfiny podanej w szpitalu. Milicja lokalna ze wsparciem z województwa przygląda się wnikliwie wszystkim odwiedzającym sędziego, grzebie w tragicznej przeszłości i wykrywa przestępcę.

[1]

Pan porucznik przecie Wojtusia zna i poświadczy: to dobry chłopak, tylko trochę krewki.
- Znam - warknął Socha przez zaciśnięte zęby. Nie brzmiało to zbyt pochlebnie dla Wojtusia.
- No właśnie. A jego baba to cholera, a nie kobita. Głodzi Wojtusia. Należały się jej baty. Kobita to musi chłopu dać jeść, może nie? W przeciwnym bądź razie, co z niej za ślubna małżonka? A ona go w łeb wałkiem i za drzwi. I za to chłopak teraz się przesiedzi. Krzywda...
Socha nie podzielał tego zdania:
- A wasz Wojtuś grosza złamanego od roku na dom nie dał. Dzieciaki obdarte i głodne by chodziły, żeby Wojciechowa nie pracowała. Może wasz Wojtuś nie wynosił z domu wszystkiego, co pod rękę mu wpadło i nie sprzedawał na wódkę z kumpelkami, co? Nie zaprzeczajcie, już ja dobrze wiem, jak było. Przesiedzi się, od wódki trochę odwyknie, a co w warsztacie zarobi, żona dostanie.
- Pan porucznik to całkiem jak nie mężczyzna, słowo daję. Żadnego wyrozumienia...

Się je: Sałatkę z papryki. Leniwe pierogi.
Się pali: carmeny, bułgarskie (z importu)

Inne tej autorki tutaj.

Remigiusz Szczęsnowicz - Zaczęło się w “Sybilli” #018

Spis osób:

  • Kulawy Janek - roznosiciel mleka, trochę pije, ale ma solidne podejście do biznesu
  • dozorca Wiktorzak - wspiera Janka
  • Zuzanna Waliszewska - denatka, pracowała w kawiarni/nocnym barze “Kaprys”
  • kapitan Koczwara - prowadzi śledztwo
  • inżynier Waliszewski - wyjechał 8 lat temu i nie wrócił
  • porucznik Maliniak - prawa ręka Koczwary
  • pani Krysia - barmanka, następczyni Waliszewskiej, bardzo dyskretna
  • brunecik w skórzanej kurtce - pan dobrze poinformowany
  • ciocia Jadzia - krewna Waliszewskiej
  • Józef Baczko - szatniarz z “Kaprysu”, sprzątał u Waliszewskiej
  • Katarzyna Marecka - właścicielka sklepu komisowego, więc zamożna
  • Edward Barański (32) - księgowy, podejrzany
  • Euzebiusz Gogol (40) - mechanik, podejrzany
  • Wacław Miętowicz (49) - inżynier-rolnik, podejrzany
  • Ireneusz Kulig (35) - literat, podejrzany
  • Hipolit Berestowski (45) - urzędnik, podejrzany
  • Zygmunt Berestowski (47) - urzędnik, podejrzany
  • Artur Śliwecki (30) - technik budowlany, podejrzany
  • Kazimierz Makowski (45) - rzemieślnik-jubiler, podejrzany
  • inżynier Romuald - kierownik “Kaprysu”
  • kapitan Rożek - kolega ze studiów Koczwary
  • Grzegorz Molski - instruktor k.o. ze Szklarskiej Poręby
  • porucznik Krystyna - wystawiona na wabia
  • porucznik Karaś - funkcjonariusz ze Szklarskiej

Sumienny mleczarz odnajduje zwłoki zamordowanej barmanki Waliszewskiej. Ktoś stuknął ją figurką kamiennego słonia, a liczne precjoza biżuteryjne i cenne futro wyparowały z mieszkania denatki. Milicja szuka mordercy i złodzieja coraz bardziej niechętnie, bo dama miała wielu znajomych w męskich kręgach. Zbrodniarz popełnia jednak błąd i dokonuje podobnej zbrodni w Łodzi, u zamordowanej Mareckiej znajduje się pierścionek poprzednio zamordowanej barmanki, co prowadzi do wniosku, że panie się znały. Na podstawie znalezionego u obu ofiar zdjęcia z pensjonatu “Sybilla” w Szklarskiej Porębie milicja typuje wśród kilkudziesięciu panów z turnusu podejrzaną ósemkę. Koczwara podróżuje więc po Polsce, przesłuchując podejrzanych i wspominając dawne sprawy i partyzancką przeszłość, np. reakcyjne bandy zabijające komunistów w Iłży (“Po wojnie z okupantem poszedł na jeszcze jedną wojnę, gorzką i smutną, bo bratobójczą, gdyż był przekonany, że zarówno oni spod znaku AL, jak i ci z AK mają takie samo prawo do Polski, do spokojnego życia i pięknych dziewczyn”).

Inne z tego cyklu tutaj.

#78 (przeczytałam też dla porządku EW017).

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela października 13, 2019

Link permanentny - Tagi: 2019, panie, panowie, kryminal - Kategoria: Czytam - Skomentuj


Nina Riggs - Jasna godzina. Dziennik życia i umierania

Nina Riggs ma 37 lat, dwóch synów, męża i bogatą historię rodzinną. Bogatą zarówno w znane nazwiska (Ralph Waldo Emerson), jak i w obciążenia genetyczne; dziadek, ciotki i kilka osób z dalszej rodziny umarło na raka, na którego choruje też jej matka. Do Niny rak piersi przychodzi powoli - najpierw jest to mała plamka, która - wraz z narracją autorki - przechodzi w ciągu dwóch lat przez kolejne stadia aż do ostatniego. Jej książka - literacki pamiętnik, bogato inkrustowany cytatami z literatury i dygresjami - to historia przygotowań do odejścia, wyszarpywanie z życia jeszcze kilku dobrych chwil z rodziną, wplecenia niszczącego procesu leczenia w zwykłe życie rodziny na przedmieściach i pożegnanie z synami i mężem. Jednocześnie z własną chorobą, Nina zmaga się z chorobą matki i jej decyzją o zaprzestaniu leczenia; doświadcza śmierci jako widz niedługo przed tym momentem, kiedy sama jest na progu odejścia.

Mimo świadomości, że nie będzie happy endu, to książka pogodna; autorka próbuje podejść do przykrości chemioterapii, okaleczenia po mastektomii i przygotowania synów do jej odejścia z dużym dystansem, szukając komizmu w wielu sytuacjach.

PS Wiem, że nie musiałam sięgać po relację kogoś zza oceanu, ale nie byłam w stanie przeczytać książki Joanny “Chustki”, na bieżąco czytając na jej blogu o życiu z rakiem.

#77

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek października 10, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2019, biografia, panie - Skomentuj


Ann Cleeves - Ulica milczenia

Joe Ashworth wraca z córką z przedświątecznego koncertu metrem, metro ma awarię, przesiadają się więc na autobus zastępczy. Wtem jedna z pasażerek, elegancko ubrana 70-latka okazuje się być martwa; ktoś ją zasztyletował w ścisku. Vera, tytułująca wszystkich per “kotku” i jej ekipa - Joe (jednocześnie świadek, co okaże się mieć potem być świetnym przykładem na to, że nawet policjant nie zauważa wszystkiego, nawet jeśli był przy wydarzeniach) i elegancka Holly, którą szefowa trochę wbrew sobie trenuje na lepszą policjantkę, usiłują wykryć, czemu ktoś chciał zabić Margaret, wolontariuszkę w schronisku dla skrzywdzonych kobiet i gospodynię/przyjaciółkę domu w rodzinnym pensjonacie. Małe miasteczko tuż przed Bożym Narodzeniem, wszyscy - nawet kobiety z “Przystani” - skupieni są na przygotowaniach do świąt, więc nie jest dziwne, że nikt nie zwracał uwagi na to, co ostatnio robiła zamordowana kobieta, z kim się spotykała i wreszcie skąd wracała tego feralnego dnia. Niedługo potem ginie kolejna osoba, Dee - prostytutka i pijaczka, którą Margaret z niewiadomych względów się opiekowała. Kiedy okazuje się, że Margaret swego czasu też była luksusową damą do towarzystwa, Vera wie, że musi pogrzebać w przeszłości. Zupełnie współczesny zbrodniarz zostaje wykryty dzięki temu, że historia (i ludzkie charaktery) się powtarzają, a dodatkowo wyjaśnia się tajemnica zaginięcia sprzed 30 lat.

Polski akcent - Margaret nosi nazwisko Krukowski, bo była przez kilka lat żoną Polaka (co wymaga sprawdzenia, czy sprawa nie ma podłoża szpiegowskiego, bo każdy Polak przebywający w Wielkiej Brytanii w latach 60 to potencjalny szpieg). Vera je same niezdrowe rzeczy i pije sporo alkoholu (już bez związku z Polską).

Książka składa się z dwóch tomów, ale to podział absolutnie sztuczny, przecinający akcję w połowie (żeby nie nazwać tego skokiem na kasę, bo każdy z tomików jest dość mizerny objętościowo), więc uczciwie potraktuję to jako jedną książkę.

Inne tej autorki tutaj.

#76

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek września 30, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2019, panie, kryminal - Komentarzy: 3


Aleksandra Marinina - Stylista

W Moskwie giną nastoletni chłopcy, podobni do siebie, do tego z nietypową, semicką urodą. Niestety, znajdowane są tylko zwłoki ze śladami przemocy erotycznej, a śmierć spowodowana jest przedawkowaniem narkotyków. Celem ekipy Gordiejewa jest oczywiście znalezienie zwyrodnialca oraz - pośrednio - ukrycie tego przed prasą, która bardziej zaszkodzi, wyciągając potencjalną kwestię żydowską. Jeden z potencjalnych śladów prowadzi na luksusowe osiedle “Marzenie”, gdzie przypadkiem mieszka tłumacz Sołowiow, były ukochany Kamieńskiej, który ją przed laty okrutnie skrzywdził[1]. Anastazja wchodzi więc cała na biało, bo Sołowiow owdowiał i w wyniku tajemniczej choroby został inwalidą, udaje niezwiązaną z milicją prawniczkę, pozwala się podmacać i mami obietnicą, że może jeszcze to coś, co było między nimi, nie wygasło, a mężem Anastazji Sołowiow ma się nie przejmować[2]. Giną dwie osoby - asystent i najświeższa kochanka Sołowiowa, więc przy okazji w drugim nurcie śledztwa ekipa odkrywa, że Sołowiowa ktoś inwigiluje, tajemnicza choroba, która sprowadziła go na wózek była pobiciem, a w wydawnictwie, dla którego tłumaczy książki, dzieją się jakieś dziwne historie, w które uwikłana jest modelka Oksana i tajemniczy wszystkowiedzący Wadim[3].

W wyniku okrutnie pokrętnej metody - przeanalizuj wszystkie wypożyczalnie wideo, w których ktoś wypożyczał filmy z semicko wyglądającym aktorem, znajdź w okolicy wybranych wypożyczalni ludzi, którzy świadczą usługi, porównaj ich odciski palców (na przykład metodą na podmienioną szklankę) z odciskami palców znalezionymi na miejscu kradzieży kaset wideo - zostaje wytypowany homoseksualista[4] Czerkasow, potencjalnie związany z nieżyjącym już chłopcem, pasującym do wzorca zaginionych. Niestety, jeden ze zirytowanych[5] wywiadowców puszcza farbę, więc milicja chcąc nie chcąc musi podejrzanego aresztować. Oczywiście Nastia wie, że to nie on, więc dla dobra śledztwa idzie z Czerkasowem na umowę, że do wyjaśnienia sprawy będzie oficjalnie winny i zatrzymany, a potem się go wybieli (bo jak nie, to i tak pójdzie siedzieć, jak ktoś znowu zabije młodego chłopca). Wyjaśnienie motywu porwań, narkotyzowania, gwałtów i wreszcie zabójstw chłopców jest - nawet jak na Marininę - absurdalne: Pmrexnfbj zvnł an fghqvnpu qmvrjpmlaę, Avaę, n xvrql jlfmłn an wnj wrtb bevragnpwn, cnaan mbfgnłn bśzvrfmban v hcbxbemban. Zężn Aval cemrm yngn telmłb hcbxbemravr żbal, jlzlśyvł jvęp fmngnńfxą vageltę - fcbjbqbjnł cemrqnjxbjnavr h pułbcnxn Pmrexnfbjn benm mnłbżlł oheqry qyn ubzbfrxfhnyvfgój, qb xgóertb cbeljnł pułbcpój j hyhovbalz glcvr hebql nerfmgbjnartb, anexbglmbjnł vpu, n xvrql hzvrenyv, cbqemhpnł m qbjbqnzv jfxnmhwąplzv an Pmrexnfbjn; ebovł gb avrfgrgl gnx avrfcelgavr, żr zvyvpwn glyxb cemlcnqxvrz fvę grtb mjvąmxh qbcngemlłn.

[1] Otóż 23-letnia wtedy Kamieńska nawiązała romans z żonatym wykładowcą i jednocześnie doktorantem swojej matki. Sołowiow nie był jakoś specjalnie chętny, ale ze strachu przed promotorką przed dwa lata pozwalał się Nastii kochać, zanim dał jej do zrozumienia, że cała sytuacja jednak go nie satysfakcjonuje.

[2] Opowiada oczywiście o wszystkim mężowi, bo szczerość przede wszystkim, po czym ustawia perspektywę:

- (...) Więc mam się szykować do rozwodu? - Losza, jak ci nie wstyd! (...) To tylko praca, Loszeńka. Nic więcej. (...) Losza, przestań się zamęczać, na miłość boską. O tym, że Sołowiow nic dla mnie nie znaczy, wiedziałam już parę lat temu. I wcale nie musiałam go w tym celu odwiedzać. Potrzebowałam jedynie powodu, który mogłam mu podać. (...) Zapomnijmy o tym, Losza, dobrze? Po co robisz z igły widły? Pytałeś, dlaczego nie chcę kolacji, więc odpowiedziałam, że odwiedziłam Sołowiowa. I tyle. Mogłabym ci powiedzieć, że byłam u Tiutkina albo Chrienkina, i spałbyś sobie spokojnie. Nie myśl o Sołowiowie.

[3] Wadim proponuje Oksanie układ - będzie kochanką jednego z współwłaścicieli wydawnictwa przez kilka lat, a potem przejmą wszystkie aktywa wydawnictwa, a Oksana będzie mogła pokierować swoim życiem, jak chce:

Pomimo modnego zawodu i związanego z nim stylu życia Oksana w kwestiach rodziny i małżeństwa wyznawała ugruntowane przez wieki poglądy. Za mąż należy wyjść z miłości, a nie z wyrachowania. Będąc przy tym dziewczyną nowoczesną i nieco zepsutą panującą wokół swobodą obyczajów, w innych sprawach uważała za możliwe wyznawanie bardziej cynicznych zasad. Dla realizacji określonego celu i dla pieniędzy można pójść do łóżka z kimkolwiek, można udawać zakochaną, można odgrywać płomienną namiętność. Ale wyjść za mąż kobieta może tylko za mężczyznę, z którym będzie szczęśliwa przez wiele lat, najlepiej aż do starości.

[4] Jakież okrutne kocopoły o homoseksualiźmie autorka przypisuje Czerkasowowi (i nie tylko):

Próbując zrozumieć swój pociąg do chłopców i znaleźć dla niego logiczne uzasadnienie, dużo czytał, a także kontaktował się z aktywnymi homoseksualistami i odkrył, że pożądanie mężczyzn nie jest brudnym i odrażającym wynaturzeniem, lecz częścią pewnego systemu poglądów estetycznych, których korzenie sięgają, jakkolwiek paradoksalnie to brzmi, dogmatów religii chrześcijańskiej. *Nieprzypadkowo podczas obrzędu chrztu dziewczynek, w odróżnieniu od chłopców, nie dopuszcza się do ołtarza, jako że nawet w niewinnym, mogłoby się wydawać, okresie niemowlęctwa już są uważane za nieczyste*. Miłość między mężczyznami nie jest występkiem, lecz czymś niespotykanie pięknym, jeśli dostarcza radości obu partnerom.

[5] Otóż wywiadowcy nie byli w ogóle objęci żadnym kodeksem pracy, normą były zarwane nocki i weekendy, a dodatkowo, żeby uzyskać cokolwiek u ekspertów, za własne pieniądze kupowali flaszki z dobrym alkoholem, kwiaty i luksusowe czekoladki. Swałow, który zdradził dziennikarzom szczegóły sprawy, chciał wymiksować się z nieopłacalnej pracy, a mógł to tylko zrobić przez szybkie zakończenie śledztwa:

Giennadij Swałow nie lubił pracować w soboty, to było zupełnie oczywiste. Nastia zastanawiała się ze zdziwieniem, jak wygląda jego praca w wydziale kryminalnym, skoro urządza sobie dwa dni wolne w tygodniu.

Inne tej autorki tu.

#74

Napisane przez Zuzanka w dniu środa września 25, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2019, panie, kryminal - Skomentuj