Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o kryminal

Marcin Świetlicki - Jedenaście

Mistrz opuścił Kraków. Nie na stałe, wiadomo, w domu czeka suka, ale po śmierci właściciela “Biura” i śmierci jedynego przyjaciela, Doktora, konsekwentnie jeździ 11 km pod miasto, do restauracji “Stylowej”, gdzie prowadzi śledztwo. Powiedzmy, że prowadzi, bo ogranicza się do picia alkoholu i wałkowania ciągle z tymi samymi ludźmi - narzeczoną Doktora zza baru i lokalnymi bywalcami - tematu śmierci Doktora. Niestety, lata nadużywania napitków sprawiły, że mózg mistrza spowija coraz większa mgła i dlatego tyle zajmuje, zanim dotrze do niego, skąd zna głos właściciela “Stylowej”, kim jest matka pana Wiesia oraz jak naprawdę nazywają się bracia Moralesowie. Zakończenie jest nagłe i mimo że rozwiązuje skrzętnie wszystkie wątki, pozostawia czytelniczkę zaskoczoną.

Nie wiem, co takiego w prozie Świetlickiego jest, ale jak to się pysznie czyta. Ostatnio łapię się na tym, że rzadko która książka mnie wciąga na tyle, żeby gnać przez kolejne strony, zostawiając życie z boku, a nie ciurkać po kilka kartek co wieczór. Nie pamiętam czy poprzednie tomy też tak, ale ten był gładki niewymownie.

Inne tego autora.

#72

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek sierpnia 7, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, kryminal, panie - Komentarzy: 2


Zygmunt Zeydler-Zborowski - Brat Mikołaja

Mikołaj Konorski jest zirytowany i niespokojny, po długim tentegowaniu wyznaje wreszcie swojej narzeczonej, Joannie, że martwi się, bo jego brat Maurycy niedawno wyszedł z więzienia, co niestety oznacza, że może się pod niego podszywać i wciągać go w swoje machinacje. Milicja w osobach dwóch funkcjonariuszy - sierżanta Pawelca, zwanego “Walerianą” ze względu na imię i spokojne usposobienie oraz młodego porucznika Makowieckiego, świeżo po szkole, planującego doktorat z prawa - do których zgłasza się zaniepokojony Konorski, nie mogą mu wiele pomóc (poza propozycją zmiany nazwiska albo wysłania brata na odwyk, jeśli “oliwa”). Panowie spotykają się niedługo potem, bo ktoś morduje stryja obu Konorskich, Joachima, bogatego australijskiego ekspata, który wrócił do ojczyzny w celu żeniaczki z matką swojego (lub nie) syna. Podejrzany oczywiście jest Maurycy, którego widziano w okolicy willi w podwarszawskiej Radości, problem w tym, że do zbrodni przyznaje się więcej osób - siostra Joanny, która w ukryciu romansowała z Maurycym oraz były fatygant narzeczonej pana Joachima. Milicja za pomocą rzetelnej, drobiazgowej roboty - mikroślady, przeglądanie rzeczy, analizowanie powiązań - sprawę rozwiązuje głównie dzięki temu, że Maurycy nie znał angielskiego, a w skradzionym samochodzie została ampułka po leku z żelazem.

Sierżant Pawelec i porucznik Makowiecki tworzą uroczy duet. Starszy, doświadczony kawaler Pawelec dzieli się mądrością życiową (w tym o kobietach, bo trzy razy miał się żenić, ale nie wyszło) i jedzeniem, zaś Makowiecki zakochuje się w przesłuchiwanej Joannie i często się rumieni. W ogóle wszyscy tacy entuzjastyczni ponad miarę, nawet pułkownik się pod koniec śledztwa rozochocił i poczęstował podwładnych pysznym radzieckim koniakiem.

Się je: śledzie marynowane, smażoną wątróbkę, sardynki, sernik i chleb z masłem, bułkę z kiełbasą rzeszowską, kreolki (sierżant Pawelec nie lubi słodyczy), jajka na twardo ze szczypiorkiem, sałatkę z cykorii, makrelę z puszki, pierogi z mięsem, kiełbasę krakowską (ale się narzeka, że za tłusta).

Się zachwyca: reprodukcją Chełmońskiego (sierżant Pawelec), Norwidem i Baudelairem (Maurycy K.).

Się pije: soplicę, jarzębiak, śliwowicę, myśliwską, nalewkę na czarnej porzeczce, radziecki koniak z pięcioma gwiazdkami, wodę sodową z syfonu.

Szowinizm powszechny: “[Joanna] należała do tych, niezwykle rzadko spotykanych kobiet, którym nieznane jest uczucie zazdrości”, “na schodach Pawelec odsapnął: - Uff… A teraz wyobraź sobie, że mógłbyś się z taką babą ożenić. Nic tylko się powiesić albo poderżnąć żoneczce gardziołek”, “Co to można wiedzieć, co tam się w takiej główce koci? Z kobietami to tak jak z końmi, dopóty podskakuje, dopóki ja na porządny munsztuk nie weźmiesz, a i to czasem jeszcze zadem wybije”.

Się grozi: laniem pasem lub dawaniem klapsów przesłuchiwanej dziewczynie.

Się zauważa: czarne oczy funkcjonariuszki, fertyczność blond sekretarki szefa.

Inne tego autora, inne z tej serii.

#62

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela lipca 9, 2023

Link permanentny - Kategorie: Czytam, Fotografia+ - Tagi: 2023, klub-srebrnego-klucza, kryminal, panowie, prl - Skomentuj


Patrick Quentin - Człowiek w matni

John Hamilton, aspirujący malarz, uciekł z Nowego Jorku na prowincję po części dlatego, żeby mieć czas na malowanie, ale też żeby uchronić swoją piękną, acz chorą psychicznie, żonę Lindę przed samą sobą. Niespecjalnie mu się to udaje mimo zmiany otoczenia, Linda jest alkoholiczką, prowokuje awantury, ale na zewnątrz gra kochającą żonę, więc lokalne towarzystwo na to się świetnie nabiera. Kiedy John dostaje intratną ofertę powrotu do Nowego Jorku, Linda symuluje zgodę z decyzją męża, ale chwilę potem - na przyjęciu u lokalnej elity - pojawia się pijana, twierdzi, że John ją pobił i opowiada różne kocopoły, niestety dość wiarygodnie. John unosi się honorem, nic nie wyjaśnia nikomu, po kolejnej kłótni, gdzie Linda twierdzi, że jej kochankiem jest lokalny policjant, ogarnia go znowu czułość, zwłaszcza że Linda obiecuje, że zacznie się leczyć. Następnego dnia wyjeżdża do Nowego Jorku odrzucić ofertę. Gdy wraca, dom jest zdemolowany, na maszynie do pisania znajduje oskarżycielski list, a walizki Lindy i jej samej nie ma. Niechętnie opowiada o wszystkim najbliższym znajomym, ale błyskawicznie dowiaduje się o tym całe miasteczko łącznie z policją, a ponieważ wszystkie ślady prowadzą do Johna, sytuacja wydaje się prowadzić do linczu. Wtem Johnowi pomagają lokalne dzieci, z którymi się niewinnie przyjaźnił - ukrywają go, donoszą jedzenie, a w finale pomagają w wyjaśnieniu tajemnicy.

Jakże się ta książka zestarzała. Nie czepiam się nawet kilkuletnich dzieci spędzających czas z 30-letnim mężczyzną, zwłaszcza że niektóre z nich są zwyczajnymi manipulantami i dobrze zapowiadającymi się potworami, ale ten duszny klimat małego amerykańskiego miasteczka, gdzie wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą (tyle że nie) jest nie do wytrzymania. Roboty policyjnej w zasadzie nie ma, poza przeszukiwaniem lasu w celu znalezienia zwłok Lindy i natrętnym odpytywaniem Johna, czemu ją zabił. Zbrodniarz zostaje ujęty, bo przedsiębiorcza Linda nagrała jego wyznanie na taśmie magnetofonowej i ukryła.

Inne tego autora, inne z tego cyklu.

#61

Napisane przez Zuzanka w dniu środa lipca 5, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, klub-srebrnego-klucza, kryminal, panowie - Skomentuj


Ryszard Ćwirlej - Szybki szmal

Tym razem akcja przeskakuje między współczesnośnią a 1984, kiedy to spalił się sierociniec we Wronkach, zginęło kilkoro wychowanków i dyrektor, który ratował dzieci i tak jak niektóre z nich uległ zaczadzeniu oraz wychowawca, którego odkryto już w pogorzelisku. Od razu wiadomo, że pożar był konsekwencją próby gwałtu, której się dopuścił inny z wychowawców na kilkuletnim chłopcu; tu wpadła ekipa z Poznania w osobach Olkiewicza i Brodziaka, ale sprawę wyciszono na wyższym szczeblu. W 2019 do Szamotuł wraca podkomisarz Aneta Nowak, od razu zostaje oddelegowana do śledztwa w sprawie samobójstwa emerytowanego nauczyciela, które okazuje się być egzekucją. Jak się łatwo domyślić, nauczyciel pracował w sierocińcu do czasu pożaru. W Poznaniu z kolei ktoś wjeżdża na przejściu dla pieszych w Teosia Olkiewicza, na szczęście twardy dziadek z Wildy przeżywa, ale i tak Gruby Rychu i Mirek Brodziak szukają kierowcy w celu wyegzekwowania sprawiedliwości. Pojawia się i trzeci wątek - tajemnicza niemiecka firma za grubą kasę kupuje stare budynki od pijaczka pod Obrzyckiem i montuje fachową hurtownię. W finale wszystkie sprawy - pożaru w sierocińcu, trójki chłopców gwałconych przez pedofila, przemytu narkotyków, potrącenia Olkiewicza i śmierci nauczyciela - wyjaśniają się, chociaż niektóre w sposób zupełnie niemedialny.

Miałam trochę poczucie, że to taki tom finalny, bo spotkali się wszyscy bohaterowie obu cykli, ale właśnie się okazało, że jest już czwarty tom. Tym razem nie ma SB-ków, źli są zwyczajni ludzie oraz oczywiście partia, zarówno w 1984, jak i w 2019. Trochę odniesień do popkultury - nieślubny syn Teosia uwielbia “Grę o tron” i nawet na tym tle nawiązuje stosunki z wytatuowaną panną, a Aneta i jej kuzynka słuchają “Kwiatu Jabłoni”.

Inne tego autora tutaj.

#59

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota lipca 1, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, kryminal, panowie - Skomentuj


Margaret Millar - Śmierć w hotelu

Dwie przyjaciółki w średnim wieku (33 lata, uhm), Wilma i Amy, wyjeżdżają na wakacje do Meksyku. Wilma właśnie się po raz kolejny rozwiodła, jest sfrustrowana, nieszczęśliwa, źle się czuje, nadużywa alkoholu, co sprawia, że jest jeszcze mniej przyjemna i bardziej kłótliwa niż zwykle. Spokojna, wycofana Amy próbuje ją uspokajać, ale kiedy sprzedawca przenosi piękną, drogą srebrną szkatułkę z wygrawerowanymi inicjałami męża Amy, rozpoczyna się brzemienna w skutki kłótnia - Wilma popełnia samobójstwo, skacząc ze szkatułką z hotelowego balkonu, a Amy traci przytomność, uderzając głową o łóżko przy próbie ratunku. Mąż Amy, Rupert, wezwany przez placówkę dyplomatyczną, zabiera żonę z powrotem do Los Angeles, ale Amy nie pojawia się w domu, zostawia tylko list do nadopiekuńczego brata, Gilla, że śmierć przyjaciółki dała jej do myślenia nad swoim życiem i potrzebuje w samotności się zastanowić, co dalej. Gill nie daje się nabrać, tym bardziej, że siostra podpisała pełnomocnictwo dla męża do dysponowania majątkiem; uważa, że w Meksyku zginęła też Amy. Wynajmuje prywatnego detektywa, który zaczyna wnikliwie analizować wszelkie podejrzane zachowania Ruperta - zniknięcie ukochanego pieska żony, wypłatę 15 tysięcy dolarów z konta, zwolnienie wieloletniej służącej czy dziwne układy z sekretarką i żoną Gilla, Heleną, które wcale nie jest nieszczęśliwa, że szwagierka zniknęła. Dramatyczny finał odbywa się w tym samym hotelowym pokoju numer 404 w Meksyku.

Się je: jajka z szynką (czarne od pieprzu), stek bez przypraw, wysmażony bekon, tłusty hamburger.

Się pije: sok pomidorowy doprawiony limonami, whisky z wodą (zalecaną przez lekarza), tequilę z sokiem limonowym (niezalecaną).

Szowinizm codzienny: Kobiety przeważnie nie wiedzą, czego chcą. Trzeba im mówić, co mają robić, prowadzić je. Zawsze uważałem, że powinieneś mocniej trzymać cugle. (...) Konie i kobiety mają ze sobą wiele wspólnego. Puścić je na otwartą przestrzeń i od razu gdzieś pędzą na oślep.

Kobieca torebka: kieszonkowe wydanie jakiejś książki, magazyn ilustrowany, dwie pary okularów, papierosy, tabletki, baton czekoladowy, składana parasolka, plastikowe botki i czarne pantofle na niskim obcasie.

Żarciki z przemocy:

- Kobieta z podbitym okiem... Oczywiście, pamiętam! Żartowałyśmy z Marią zgadując, jak to się stało, czy mąż ją pobił, czy co. Nie wyglądał na to, co prawda. Przystojny mężczyzna, bardzo spokojny i delikatny.

Inne z tej serii.

#51

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek czerwca 5, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, kryminal, panie, z-jamnikiem - Skomentuj


Alistair MacLean - Siła strachu

1958. W tajemniczych okolicznościach ginie samolot przewożący pewien wartościowy ładunek. O tym, co się stało, wie tylko narrator, któremu cudem udało się połączyć przez radiostację z pilotem i był świadkiem zestrzelenia samolotu przez tajemniczy myśliwiec. Dwa lata później, zaczyna się w ogóle inna historia, więc ci, co zęby zjedli na MacLeanie, wiedzą już, że do tego początku wrócimy w finale. Niejaki Talbot, przestępca o charakterystycznym wyglądzie, w trakcie posiedzenia sądowego brawurowo ucieka, śmiertelnie raniąc policjanta i biorąc za zakładniczkę młodą atrakcyjną dziewczynę, jak się okazuje, córkę bogatego generała Ruthvena. Uciekają, ale śledzi ich policjant-renegat Jablonsky, aktualnie łowca nagród i odwozi do generała, oczekując sowitego wynagrodzenia. Na miejscu okazuje się, że generał, a konkretnie jego tajemniczy współpracownicy wiedzą, kim jest Talbot i jakie ma umiejętności (nurkowanie głębinowe i odzyskiwanie z wraków), więc proponują układ: zapłacą Jablonsky’emu nagrodę, nie oddadzą Talbota policji, Jablonsky będzie pilnował Talbota, aż ten coś dla nich wydobędzie z okolicy platformy wiertniczej generała Ruthvena. Jak się łatwo domyślić, Talbot niekoniecznie jest poszukiwanym przestępcą, a Jablonsky renegatem, tylko było to podstęp, że wprowadzić obu panów do akcji, wydobyć tajemniczy skarb (tak, to ten z samolotu zaginionego w prologu), złapać przestępców na gorącym uczynku oraz uwolnić rodzinę generała, który jest szantażowany. Dużo technikaliów nurkowych i działania batyskafu, dramatyczny finał odbywa się na smaganej huraganej platformie wiertniczej.

Drobny szowinizm: porwana dziewczyna przewiązuje włosy apaszką podczas jazdy kabrioletem z porywaczem. “Kosmyki ciemnoblond włosów opadały jej na twarz, więc zdjęła chustkę, poprawiła fryzurę i zawiązała ją na powrót. Ach, te baby! - pomyślałem - nawet lecąc w przepaść nie omieszkałyby poprawić fryzury, jeśliby tylko przypuszczały, że na samym dnie ktoś na nie czeka”.

Inne tego autora, inne z tej serii.

#41

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 15, 2023

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2023, kryminal, panowie, z-jamnikiem - Skomentuj