Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Listy spod róży

O miejscach pomiędzy

W wikipedii Gołuski ma dwulinijkowy opis, skupiający się na przynależności historycznej i geograficznej. Że niby nie ma po co jechać. Otóż to absolutnie błędna interpretacja, albowiem - zwłaszcza późną wiosną - w Gołuskach można zanurkować w kolorze.

Wiało jak diabli. Ja nie skojarzyłam, jak bardzo, szczęśliwie TŻ skojarzył, a ponieważ zawsze w bagażniku na wszelki wypadek wozimy apteczkę i latawce, ja kręciłam się w tulipanach, a reszta wycieczki - w latawcach. Rolnik bronujący(?) pole miał rozrywkę, a my trochę walki, bo wypuszczone latawce nie chciały wracać. Jeden zadrapał palec Majuta, drugi pociął palec TŻ-u; wspominałam, że apteczkę też warto mieć.

I na finał - #rzepiara. Nic nie zdeptałam, słowo!

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 1, 2021

Link permanentny - Tag: goluski - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend - Skomentuj


O wizytach rodzinnych

Trzcianka współcześnie. Pastelowe bloki i odnowiony plan Pocztowy z sarenką.

Naczytawszy się "Duchologii" Drendy i "Miasta Archipelagu" Springera, przyprawiając "Wyrobami" Drendy (o dwóch ostatnich niebawem), stereotypowo potraktowałam małe miasto pocztówkowym filtrem. Jest bardziej, nieprawdaż?

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela kwietnia 18, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: trzcianka - Komentarzy: 2


O wiośnie w Radojewie

[11.04.2021]

Pierwszy wiosenny dzień w kwietniu! Taki ze słonkiem i ciepłem. Chciałam gdziekolwiek, ale to gdziekolwiek musiało być wybrane mądrze, bo przewidziałam, że taki sam plan miała połowa mieszkańców Poznania (patrz Sołacz, Cytadela, Łęgi Dębińskie). I prawie równo po dwóch latach wróciłam do Radojewa. Kokorycz w rozkwicie, znalazłam zabytkowy cmentarzyk von Treskovów (jest kierunkowskaz!), gdzie pojawiają się daty z okresu zarówno pierwszej, jak i drugiej wojny światowej, oblazły mnie czerwone mrówki, naooddychałam się świeżym powietrzem, był konik, koza, pies i dwa śliczne szylkrety, a do tego w drodze do Radojewa minęła nas mama dzik z mnóstwem pasiastych warchlaczków (zdjęć fauny poza trzmielem nie ma, bo tłoczyli się przy niej ludzie, co wpadli na ten sam pomysł przyjechania do Radojewa, tylko wcześniej). I pastelowa zieleń, trzmiele, motyle cytrynki, platan o obwodzie ponad 5 metrów, kudłate psy i można bez maseczek.

GALERIA ZDJĘĆ i wspomnienia z 2019.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa kwietnia 14, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: radojewo - Skomentuj


O sąsiedzkiej wizycie w Luboniu (2)

[13.02.2021]

Ogromnie lubię świat w słoneczne weekendowe poranki. Mało ludzi (nawet jak na pandemiczne ograniczenia), nikt się nie spieszy, tym razem słońce i śnieg. W Lidlu kupiłam bukiet różowych hiacyntów.

Tuż przy wjeździe do dawnej fabryki chemicznej Moritza Milcha & Co, aktualnie Luvena - nawozy rolnicze i ogrodnicze, dookoła Parku Siewcy, stoi tzw. osiedle inżynierskie. Na początku XX wieku zbudowano je według projektu Hansa Poelziga. 5 wielorodzinnych domów z cegły, podobne w formie, ale różnią się detalami. Uliczka, przy której stoją budynki, nazywa się dość oryginalnie PZNF (od Poznańskich Zakładów Nawozów Fosforowych). Można podejść z ulicy, na przykład pod pretekstem wypasania dzieci w parku, można i bez pretekstu.

GALERIA ZDJĘĆ.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek lutego 22, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: lubon - Komentarzy: 3


O sąsiedzkiej wizycie w Luboniu (1)

[31.01.2021]

Jestem człowiekiem dotrzymującym słowa, więc skoro ponad 5 lat temu obiecałam sobie, że wrócę pospacerować sobie przy pięknych, zabytkowych lubońskich domach, to czas nadszedł, żeby to zrobić. A że planowałam zrobić to za tydzień albo za pół roku - szczegół. Dla ustalenia uwagi - mieszkam na obrzeżach Poznania, kilometr od granicy Lubonia, a co najmniej raz w tygodniu przejeżdżam przez do delikatesów w Puszczykowie albo zawieźć młodzież do koleżanki (niekoniecznie w pandemii). Więc rozumiecie, pięć lat.

W niedzielny poranek, na haju wygenerowanym porannym słońcem, wstałam bladym świtkiem koło 9, umyłam zęby i pojechałam w śnieg. Najpierw na Armii Poznań, gdzie przepiękne ceglane kamienice, ozdobione detalem i dyrektorska willa, a potem w głąb uliczki Cyryla Ratajskiego, na osiedle przy danych Fabrykach[1] Drożdży (Sinnera) i Przetworów Ziemniaczanych (Koehlmanna). A potem po bułeczki na śniadanie i bukiet tulipanów, bo niedziela handlowa.

GALERIA ZDJĘĆ.

[1] Rozsypujące się budynki fabryk opodal czekają na nielitościwą rękę dewelopera, który wyburza i stawia betonowe koszmarki.

Napisane przez Zuzanka w dniu czwartek lutego 4, 2021

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Tag: lubon - Komentarzy: 1


O śniegu w Rogalinie

[30.01.2021]

Mimo wielu wizyt w Rogalinie, nigdy nie byłam tu zimą; wcześniej nie miałam takiej ciśnienia na przygodę, zimą wystarczyło susłowanie pod kocem i Palmiarnia. Jak widać, Rogalin i w śniegu bardzo, klimat nieco jak w "Lśnieniu", a za ciśnienie na przygody na razie podziękuję (wiecie kto, wiecie co, wiecie gdzie).

Smutno mi trochę, bo nie dogaduję się już z moją lustrzanką. Z bliska - pięknie, a to bokeh zrobi przecudny, kolory złapie, światło rozproszy, nie mam zarzutów. Za to z daleka - bez względu na obiektyw - robi zdjęcia, które oględnie można określić jako meh, nieostre, mimo że i światło ma, i punkt ostrości tam gdzie trzeba. Czytałam o prawdopodobnych przyczynach, jak przezwyciężę inercję, pewnie oddam do serwisu, ale rozglądam się też za czymś nowym, chętnie bez lusterka. Żeby lekkie, z wymiennymi obiektywami, bo oczywiście jasna stałka forever, ale czasem jednak bym coś zbliżyła, zwłaszcza jak włażę wysoko. Telefon, odpukać, pokrywa mi aktualnie większość potrzeb, ale nie robi takiego pięknego bokeh jak obiektyw 50mm. Smutno, bo spędziłam z Nikonem kilkanaście lat, smutno, bo nie lubię wybierać. Ale chyba czas.

GALERIA ZDJĘĆ oraz poprzednie notki: 2019, 2015 * 2013 (październik) * 2013 (maj) * 2012 * 2010 * 2008.

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela stycznia 31, 2021

Link permanentny - Tag: rogalin - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Fotografia+ - Komentarzy: 2