Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Fotografia+

Kolor dnia

Rano było szaro. Mokro, kałuże, mżyście. Ślimaki na krawężniku, te sprawy. Ale dzień dopiero wstawał. Tęcza w Lidlu, pachnąca żółta róża z magicznym cieniem wpadającego przez kuchenne okno zachodzącego słońca. I ten kawałek lata, za którym tęsknię najbardziej - świeże truskawki. Na jutro czekają na mnie złote morele.


(wiem, miało nie być przez jakiś czas polaroidów, ale)

(Miało być wczoraj, ale zapomniałam kliknąć "Opublikuj").

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek czerwca 5, 2012

Link permanentny - Kategorie: Przydasie, Fotografia+ - Skomentuj


I Ty możesz odwiedzić mojego senatora

Jasno zapowiedzieliśmy, chyba po raz pierwszy, że jedziemy na wycieczkę. Że będzie statek. I na pewno spotkamy w muzeum jakiegoś pieska. I chociaż cały dzień chmurom się zbierało na deszcz, z pleneru uciekaliśmy do samochodu i do budynków, to był i statek, i przyjacielski piesek. Byliśmy już w Muzeum Arkadego Fiedlera w czasach przedmajutowych, ale wizyta z dzieckiem daje zupełnie nową jakość. Kiedy ma się niespełna metr wzrostu, repliki pomników z Wyspy Wielkanocnej wydają się jeszcze większe, replika Santa Marii bez wątpienia wystarczyłaby na przemierzenie oceanu, a i tak najfajniejszą sprawą jest mała kudłata szczotka, która obwąchuje i której można podawać patyki do obgryzania. I w końcu można zapytać, czy się podobało. I usłyszeć, że tak.

GALERIA ZDJĘĆ.

Jakby ktoś szukał, to muzeum mieści się na rogu ulicy Fiedlera i Słowackiego. Wstęp do ogrodu i na wystawy zdjęć - 9 zł dorośli, 8 zł dzieci (małe nie płacą). W piramidzie w ogrodzie można dostać napoje (w tym specjalnie naenergetyzowaną w piramidzie wodę) i przekąski.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota czerwca 2, 2012

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Wielkopolska w weekend, Maja, Fotografia+ - Tagi: puszczykowo, polska - Skomentuj


Tęcze nad Poznaniem

... a jutro, przypominam, losowanie "Niucha". Jeszcze jest szansa.

Zastanawiają mnie rozmaite rzeczy. Czy pani 60+, z rudą trwałą na głowie, w koszulce "The Clash" jest wiecznie młoda i kiedyś skakała na koncertach czy tylko nosi koszulkę, bo akurat taką ma? O czym tak naprawdę jest "Mistrz i Małgorzata"? Czemu zaczęłam kiedyś czytać "Książkę kucharską Alicji B. Toklas" i nie skończyłam? Kto daje szczeniaka labradora 10-letniej dziewczynce, która psa ciągnie na smyczy przez trawnik i na nim siada (na psie, siadanie na trawniku mnie nie dziwi)? Dlaczego zapomniałam, co chciałam napisać?

Dziś Maj skończył 33 miesiące. 2 lata i 3/4.

Rok temu też oglądaliśmy bańku mydlane na Rynku. Dziś sporo z unoszących się w powietrzu baniek zostało wydmuchanych osobiście przez młodą damę.

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota maja 26, 2012

Link permanentny - Kategorie: Maja, Fotografia+, Moje miasto - Komentarzy: 6


Ogród służy do czytania w

Pozazdrościłam wonderwoman irysów i skłusowałam w ogrodzie Babci I. wiązkę wąskich łodyżek. Trudno je fotografować, a szkoda, bo piękne są w każdej postaci - pąki z delikatną zielonkawą siateczką, przypominającą ujście rzeki, zapowiadają rozkwitnięte piękno żółtego i zielonego pasa na fiołkowych płatkach. Lubię, chyba od czasu poznania "Irysów" Van Gogha.

(W ogóle ogródek Majutowej Babci I. to dobre miejsce.)

A w następnym odcinku o książce, od której się w ogrodzie nie mogłam oderwać.

Napisane przez Zuzanka w dniu środa maja 23, 2012

Link permanentny - Kategorie: Listy spod róży, Fotografia+ - Tagi: trzcianka, polska - Skomentuj


No a potem to mija mi

Raz na jakiś czas mnie nachodzi, żeby zostać wzorową panią domu. Z naczyniami pod kolor, z kuchnią pachnącą ciastem i serwetkami z materiału. Kupiłam więc rabarbar, bo serwetki z materiału trzeba prasować (i odplamiać, a z tym mi słabo idzie). Ale ponieważ moją największą zaletą jest lenistwo, poszłam czytać, a zamiast ciasta w 15 minut zrobiłam mały garnuszek konfitury rabarbarowej.

(Już ostatni raz z polaroidami, na razie).

Jakimś cudem udało mi się wygrać w konkursie Esensji "Niuch" Terry'ego Pratchetta. Ponieważ swój egzemplarz już przeczytałam, chętnie oddam drugi w dobre ręce. Ponieważ dobrych rąk może być więcej niż ma Bogini Kali, książkę wylosuje kot Burszyk[1] wśród osób, które napiszą, czemu mnie czytają[2].

Losowanie w niedzielę 27.05 o 12:00. Chyba że Burszyk będzie spał, to później.

[1] Czy są jakieś zasady losowań, w których szczęśliwy los wyciąga kot?

[2] Nie trzeba chwalić. I bardzo proszę - nie wierszem. Wiersze dyskwalifikują.

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek maja 21, 2012

Link permanentny - Kategoria: Fotografia+ - Komentarzy: 20


Nowe słowo na dziś: analematyczny

Lubię odkrywać nowe drobiazgi w mieście. Nowe chyba tylko dla mnie, bo znaleziony dziś na Malcie Ogród czasu powstał w 2003 roku. Oprócz dwóch poniżej - analematycznego i poziomego - są jeszcze trzy inne, ale nie wiedziałam, więc nie szukałam więcej. A szkoda. W roli wskazówki na jednym z zegarów - TŻ.

(W ogóle to pojechaliśmy na puszczanie latawców, tylko bez latawca).

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota maja 19, 2012

Link permanentny - Kategorie: Fotografia+, Moje miasto - Tag: malta - Komentarzy: 1