Menu

Zuzanka.blogitko

Ta ruda metalówa, co ma bloga o gotowaniu

Więcej o Czytam

Hallgrimur Helgason - Kobieta w 1000 °C

Herre (Herbjörg María Björnsson), wnuczka pierwszego prezydenta Islandii, wegetowała w zimnym garażu, opuszczona przez rodzinę i umierająca na raka. Autor zadzwonił do niej przypadkiem podczas kampanii wyborczej swojej żony, wdał się w kilkugodzinną rozmowę, zafascynowany jej osobą chciał spędzić z nią więcej czasu, ale dama w międzyczasie umarła. Książka[1] jest po części faktyczną rekonstrukcją jej życia, po części fikcją tam, gdzie nie miał danych. Opowieść narratorki jest kilkutorowa - opisuje współcześnie umieranie ciała, podczas gdy głowa jest najzupełniej sprawna (problemem jest pójście kilku metrów do toalety, ale jednocześnie nie ma żadnych przeszkód, żeby posługiwać się zdjęciami byłej Miss i prowadzić pieprzne konwersacje z młodymi mężczyznami z całego świata), wraca do swojego dzieciństwa, brutalnie zakończonego przez II wojnę światową oraz - dość oszczędnie - przechodzi przez powojenne życie (dramatyczna strata dziecka, kilku mężów, przemoc domowa czy wreszcie poczucie, że była kiepską matką, stąd śmierć w biedzie i samotności).

Wojna jest głównym motywem, siłą, która rozdziela rodziny i narody, ale przede wszystkim niszczy kobiety. Ojciec Herre, zafascynowany faszyzmem, został stronnikiem Hitlera, wbrew poglądom wszystkich innych - dziadka, który walczył o niezależności Islandii od Wielkiego Brytanii i Danii czy babki-Dunki, nie wspominając o matce Herre, twardo stąpającej po ziemi islandzkiej chłopce. Nastoletnia Herre, rzucona w wyniku zawirowań wojennych w środek Europy, usiłuje wrócić do domu, wybierając tę opcję polityczną, która daje jej większą szansę na przeżycie. Mimo to jest wielokrotnie zgwałcona, przymiera głodem, zabija, żeby przeżyć, a swojego ojca - również mocno straumatyzowanego przez uczestnictwo w walkach na froncie wschodnim i pobyt w obozie jenieckim - spotyka w “wyzwolonym” Berlinie. Mimo tego potrafi ironizować i - bogatsza w powojenne doświadczenia - lekko opisywać swoją przeszłość, w tym pocałunki młodego Lennona, romans z marynarzem bez palców czy unikanie prześladowań powojennych na argentyńskiej prowincji. Ironizuje również na temat umierania, wybiera sobie formę pochówku (kremację, stąd tytuł), do końca chce mieć wpływ na to, co się z nią dzieje. Nie jest to, mimo narzuconej konwencji, książka lekka, finał losów wojennych Herre i gładkie przejście do dyplomatycznych salonów jest dość traumatyczną sceną, którą trudno zapomnieć.

[1] Niestety, na rynek polski książka wyszła w formie skróconej (żeby nie powiedzieć skastrowanej) na podstawie uproszczonego wydania niemieckiego (źródło); w Niemczech wyszła potem kompletna, w Polsce już nie. Niestety czuć to w trakcie czytania.

#67

Napisane przez Zuzanka w dniu niedziela września 8, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2019, beletrystyka, panowie - Skomentuj


Rachel Cusk - Praca na całe życie. O początkach macierzyństwa

Cusk napisała swój nieporadnik głównie z dwóch powodów: zmowy milczenia w społeczeństwie na temat macierzyństwa i infantylizacji matki w tym procesie. Nie jest to książka - wbrew wielu opiniom - obrazoburcza, bo Cusk nie twierdzi, że żałuje decyzji zostania matką, tylko pokazująca nieprzygotowanie Cusk do roli matki i jej nieporadne (dodatkowo wyśmiewane przez czytelniczki) próby odnalezienia się w nowej sytuacji. Autorka namierza problem w tym, że budując niezależność kobiet, w procesie została utracona międzypokoleniowa wiedza dotycząca opieki i zmiany, na jaką powinna nastawić się nowa matka; zamiast ostrzeżeń jest milczenie, żeby z jednej strony nie straszyć (nie mówimy kobiecie przed porodem, co może pójść źle, ale dzielimy się tymi osobistymi przeżyciami chętnie z innymi matkami), z drugiej strony wszystkie problemy (karmienie co 3 godziny przez 2 godziny, nieprzesypianie nocy, kolka, dzieci o wyjątkowych potrzebach) są bagatelizowane, a wina za nieumiejętność ich rozwiązania spada na matkę. Niektóre z tych problemów mnie ominęły lub potrafiłam sobie z nimi poradzić (np. moje dziecko pozwalało mi spać w nocy, bo spało ze mną, co redukowało czas poświęcony na nocne aktywności, a bycie blisko uspokajało dziecko w przeciwieństwie do zalecanego przez niektóre poradniki konsekwentnego "odkładania dziecka", "treningu snu" itp.), ale wiele z nich mocno w dalszym ciągu rezonuje we mnie, chociażby utrata sporej części własnej indywidualności na korzyść "bycia matką".

Trudno jest Cusk streścić, bo w jej książce przeplata się wiele tematów - płaszczyzna osobista, płaszczyzna społeczna, odwołania literaturowe (które moim zdaniem ze spokojem mogłyby zniknąć bez straty dla treści). Życie dopisało też gorzką pointę - w jednej z kolejnych książek autorka opisuje, jak macierzyństwo pośrednio (przez to, że ona utrzymywała dom i zajmowała się pisaniem, a jej mąż zrezygnował z pracy, żeby zajmować się dziećmi) doprowadziło do rozpadu związku.

W nocy, jeżeli nie możesz spać i masz gonitwę myśli, zduś rebelię własnej tożsamości i wykorzystaj ten czas na nawiązanie kontaktu z dzieckiem. Udręczona bezsennością, stosuję się do tej ostatniej rady, ale moje próby porozumienia się z dzieckiem zawsze przybierają w końcu formę błagania, żeby nie sprawiło mi bólu. W miarę jak rośnie mi brzuch, zdaję sobie sprawę z tego, że nawiązywanie kontaktu ze znajdującym się w nim dzieckiem ma mniej więcej taki sam sens, jak nawiązywanie przez pole kontaktu z budowaną w poprzek niego autostradą.
Żeby być matką, muszę nie odbierać telefonu, nie zasiadać na dłużej do pracy, nie realizować ustalonych planów. Żeby być sobą, muszę pozwolić córce na płacz, muszę uprzedzać jej głód albo zostawiać ją z opiekunką, gdy wychodzę wieczorem; muszę zapominać o niej, żeby móc myśleć o innych sprawach. Sprawdzenie się w jednej z tych ról oznacza porażkę w drugiej.
Od porodu minęło już przecież kilka miesięcy, a ja wciąż przyłapywałam się na tym, że czuję się skrzywdzona i niesprawiedliwie potraktowana – jak przez obcy, pogardliwy sąd – dlatego że nie mogę rano dłużej poleżeć w łóżku, obejrzeć filmu czy spędzić niedzielnego przedpołudnia na czytaniu, nie mogę swobodnie iść na spacer w cieple letniego wieczoru, ani pójść popływać, ani wyskoczyć do pubu. Utrata tych wszystkich możliwości wydawała mi się wysoką, wygórowaną ceną za przywilej macierzyństwa i mimo że w postaci córki dużo dostałam w zamian, nie była to zapłata tą samą monetą ani nawet w innej walucie – właściwie wcale nie można było jej uznać za rekompensatę. Moja utrata i mój zysk były ze sobą zupełnie niezwiązane, naliczane bez myśli o tym, żeby ostatecznie się zbilansowały.

Inne tej autorki tutaj.

#66

Napisane przez Zuzanka w dniu środa września 4, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2019, beletrystyka, panie - Skomentuj


Ewa wzywa 07 10-12

Władysław Krupiński - Złote kółka #010

Spis osób:

  • Mira Łazówna - atrakcyjna brunetka z chorobą lokomocyjną
  • Elza - atrakcyjna blondynka, z tych dobrych Niemek
  • Stefan Jaworski - przystojny brunet, opiekuńczy, wtem okazuje się, że to porucznik milicji
  • pułkownik Miron - z tych dobrych Niemców, funkcjonariusz policji ludowej NRD
  • Frau Malinke - berlińska mieszczka, wścibska
  • Jan Zadras - szpakowaty, nobliwy starszy pan, ale nie do końca dżentelmen, tylko bardziej świnia
  • kapitan Kazimierz Mirski - team Warszawa
  • sierżant Lipski - kierowca, z niejednego pieca chleb jadł, prowadzi “szybko, ale bezpiecznie”
  • Wesoły - naczelnik dochodzeniowy z Łodzi
  • Kowalski - stary piernik, siedzi w areszcie za wełnę, ale ma kontakty w kręgach walutowych
  • Witold Nieraj-Doniecki - człowiek z wykwintnymi manierami i sygnetem, szef gangu przemytników
  • Zygmunt Szorski - pośrednik między gangiem a przemytnikami, ofiara “wypadku”
  • profesor Tupeczko - aresztowany w Berlinie za przemyt dolarów, dawny nauczyciel Szorskiego
  • pułkownik Kaleta - szef Mirskiego
  • Krystyna Słoniewska - zajmuje się sprzedażą detaliczną, ale zaprzecza
  • Janeczka - sekretarka Miskiego, robi pyszną kawę
  • Jeanette - francuska dama w ciężkim gorsecie
  • Lidka - lansuje się z białą torebką i amerykańskimi papierosami
  • “Astoria” - niejaki Maniusiński, cwaniaczek z krótką pamięcią

Warszawska milicja we współpracy z policją z Berlina usiłuje zablokować wypływ papierowych dolarów z Polski (których oczywiście i tak legalnie nie można posiadać) oraz - w drugą stronę - napływ kupowanych za te dolary złotych monet, produkowanych w Brukseli. W Berlinie celnicy aresztują profesora, który z sympatii dla byłego ucznia, Szorskiego, przewozi walizeczkę dla nieznanej mu kobiety. Porucznik Jaworski nieświadomie ociera się o sprawę, bo leci tym samym samolotem, co Mira, która przewozi grzecznościowo walizeczkę - również od Szorskiego - dla swojej gospodyni w Berlinie, pani Malinke. Kiedy w wypadku ginie Szorski, taki trochę niebieski ptak, Jaworski zaprzyjaźnia się z przyjemną brunetką bliżej (a nawet całkiem blisko). Po kolei odławiają poszczególnych członków szajki, aż na końcu zostaje mityczny szef.

Autor trochę nie może się zdecydować - w jednym akapicie Jaworski lekceważy strach Miry i poczucie, że coś jej grozi, chwilę później już cały aparat milicji staje w gotowości do pilnowania mieszkania dziewczyny, żeby nic się jej nie stało. Nie pamięta też, że Mira zwierza się Lizie ze spotkania na lotnisku niejakiego pana Zadrasa, ale jest dla niej obcym człowiekiem, kiedy wchodzi do jej mieszkania i zaczyna ją przepytywać i straszyć.

Się ma przemyślenia: “Nie chwal pogody z rana, a kobiety za młodu” - Mirski.

Się bywa: w “Palace” (Berlin), “Rarytasie” (Warszawa), “Wierzynku” (Kraków).

Się pali: sporty, kubańskie cygara, chesterfieldy.

Się pije: koniaczek, egri burgundi, eksportowy jarzębiak.

Inne tego autora:

Dzień słodkiej śmierci - Janusz Głowacki #012

Spis osób:

  • porucznik Paweł Goraj - czasem lubi porozglądać się incognito
  • Maciek - młody dżudoka, kocha Wandę
  • Ilona - w mini, ale nie zaprasza na pożegnalnego drinka do domu pierwszego wieczora
  • Wanda - w kostiumie typu “courage”(?)
  • Roman - kolega Maćka, podobno kocha się w Ilonie
  • pan Romuald - ma willę wytapetowana pięćsetkami
  • Ryszard Piotrowski - handluje lekarstwami i ma rozległe znajomości
  • Stanisław Rękas - właściciel zakładu produkującego różne rzeczy z tworzyw sztucznych
  • Anna Rękas - ma smutną twarz, ale nie przejmuje się zniknięciem męża
  • Władysława Rękas - matka Stanisława, dla odmiany się przejmuje
  • pani Hania - barmanka z Lotosu, z solidnym biustem
  • Janusz - Rękas zalegał mu 80 tysięcy
  • Portier - wypożycza niechlujnie odzianym gościom krawaty, żeby pasowali do klasy lokalu
  • Franciszek Zębaty - kierowca rajdowy, właściciel stacji benzynowej
  • szwagier Rękasa - z Pruszkowa, nie przepadał za mężem siostry
  • Barbara Mączak - kochanka Rękasa, niegustownie ubrana, ale atrakcyjna brunetka
  • Roman Ostrowski - miał Rękasowi załatwić bony od jakiegoś profesora z politechniki
  • Ewelina Ostrowska - aż za śliczna, w separacji z Romanem
  • Wojnar - architekt, sprzedał zaginionemu czerwonego taunusa
  • Andrzej Woźniak - naiwnie uważa, że sprzeda w Desie kradzione ikony
  • Bogdan Kaczarek - ps. Gruby, miał być statystą w transakcji walutowej

Porucznik Goraj, działając undercover, wtapia się w towarzystwo tzw. złotej młodzieży, żeby wykryć, kto mógł zabić niejakiego Rękasa, prywaciarza. Okazuje się, że za denatem snuło się wiele nici - tu komuś zalegał, tu jemu ktoś był winien, tu jeden interes, tu drugi. Wypowiedzi złotej młodzieży i ich konsumpcyjny styl życia zajmuje sporo tomiku, ale tak naprawdę chodzi o pieniądze. Goraj angażuje się z Iloną, obrywa w głowę, bo idzie do podejrzanego sam, bez wsparcia, ale sprawę rozwiązuje, bo umie łączyć ze sobą różne fakty i adresy.

W kącie na lewo jakaś młoda, długowłosa para typu hippies, ubrana kolorowo, jadła lody. Gniewność ich stroju zabawnie kontrastowała ze skupieniem, z jakim wykonywali tę czynność.

Się pije: jarzębiak pod tatara, martel i oranżadę, cabernet.

Się pali: kenty.

Inne tego autora tu, z tego cyklu tutaj.

#65 (przeczytałam też dla porządku EW011)

Napisane przez Zuzanka w dniu poniedziałek września 2, 2019

Link permanentny - Tagi: 2019, panowie, kryminal - Kategoria: Czytam - Skomentuj


John Green - Gwiazd naszych wina

[Nie pisałam, bo byłam na wakacjach, ale czytałam!]

Hazel Grace ma 16 lat i - od kilku lat - nowotwór tarczycy w czwartym stadium. Aktualnie się nie rozrasta dzięki eksperymentalnej terapii, ale stan jej płuc jest na tyle kiepski, że niewskazany jest jakikolwiek wysiłek i oddycha tylko ze wspomaganiem. Na spotkaniu terapeutycznym poznaje Augustusa (Gusa), 17-latka z amputowaną nogą, z nowotworem w fazie remisji. Iskrzy między nimi, ale ona boi się angażować, bo wie, że niebawem (za miesiąc, pół roku albo 2 lata) umrze i zostawi kolejną osobę ze złamanym sercem[1]). Wymieniają się książkami - Gus pokazuje Hazel cykl o super-bohaterze zawadiace, który nadludzkim wysiłkiem, Hazel zaś dzieli się swoją ukochaną książką - "Ciosem udręki" Petera van Houtena; to powieść o Annie, chorej na raka nastolatce, powieść bez zakończenia, urywająca się nagle. Hazel najbardziej w świecie chciałaby się dowiedzieć, jak potoczyły się losy jej bohaterów: czy Anna umarła, co się stało z jej chomikiem, z kim związała się jej matka. Gus wpada na pomysł odszukania autora, nawiązuje więc kontakt z jego asystentką i organizuje wyjazd do Amsterdamu, korzystając ze swojego "rakowego bonusu"[2]. Van Houten okazuje się być nieprzyjemnym alkoholikiem, ignoruje prośby nastolatków o ciąg dalszy, wyjaśniając im, że to fikcja i nic w ich życiu się nie zmieni, że ewentualnie poznają dalsze losy fikcyjnych bohaterów. Rozczarowani spotkaniem, udają się z asystentką pisarza do domu Anny Frank, równie autorki urwanego pamiętnika (ale ze znanym ciągiem dalszym), gdzie Hazel podejmuje decyzję o otwarciu na związek z Gusem; jej życie jednak jest zbyt ulotne, żeby stać z boku i nie angażować w nie żadnych osób. Finał jest po amerykańsku nieco przewrotny i, oczywiście, dość dramatyczny mimo światełka nadziei na końcu.

To nie jest tak, że to jest jakiś nowy temat, raczej wariacja na temat choroby i oswajania lęku przed śmiercią dla pokolenia współczesnych nastolatków (którzy raczej nie sięgną po "Love story" czy "Trędowatą"). Nie jest to poradnik ani tym bardziej łzawa historia o śmierci, raczej próba opisu dojrzewania (zakochanie, pierwszy raz) z chorobą na pierwszym planie, próba zdjęcia z osób chorych na raka piętna ofiary, dla której skończyło się życie. Mnie książka nie bardzo wzruszyła, bo jestem stara i cyniczna, ale doceniam, że powstała. Jest ekranizacja, widzieliście?

[1] To powieść dla nastolatków, ale gdzieś tam w tle przewijają się rodzice - skupieni na chwili, bo może być ostatnią chwilą z dzieckiem, podporządkowani terapii, z momentami załamania ("kiedy leżałam na oddziale intensywnej terapii i wyglądało na to, że umrę, a mama mi powtarzała, że nic nie szkodzi, jeśli się poddam (...) mama wypłakała w pierś taty coś, czego wolałabym nie usłyszeć, i mam nadzieję, że ona nigdy nie dowie się, iż to słyszałam. – Nie będę już mamą.").

[2] Bohaterowie postrzegają siebie ze sporym dystansem, jako Osoby Profesjonalnie Chore, udzielając sobie wzajemnie psychologicznego wsparcia czy wymieniając się informacjami o dostępnych ze względu na chorobę ułatwieniach (np. fundacjach spełniających życzenie).

#64

Napisane przez Zuzanka w dniu środa sierpnia 28, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: 2019, beletrystyka, panowie - Skomentuj


Gunther Grass - Wróżby kumaka

1989. Polka Aleksandra Piątkowska (wdowa) i Niemiec Alexander Reschke (wdowiec) poznali się w listopadzie na jednym z gdańskich targowisk. Jego rodzina była z Gdańska, jej z Lwowa, obie wyrwane przez wojnę i powojenne zmiany ze swoich korzeni. Zakochują się w sobie mądrą, dojrzałą miłością, mimo bagażu życiowego, akceptując łagodnie swoje różnice (ona nałogowo pali, on nie; ona była za długo w PZPR, on był jako młodzieniec w Hitlerjugend; on jest otwarty na inne narody, ona nienawidzi Rosjan i nie szanuje Azjatów, można by długo wymieniać). O ich związku mimochodem opowiada kolega szkolny Reschkego, któremu ten ostatni przesłał mnóstwo notatek i dokumentów, mimochodem, bo głównym celem Alexandra było zachowanie historii wspólnego przedsięwzięcia z Aleksandrą - stworzenia Polsko–Niemiecko–Litewskiego Towarzystwa Cmentarnego, gdzie ludzie odcięci od swoich korzeni będą mogli spocząć na rodzinnej ziemi, nic to, że dopiero po śmierci. Odtwarzana z zapisków Reschkego (a zapewne po części autobiograficznych autora) historia Gdańska w okresie post-socjalistycznej transformacji jest ciekawym para-dokumentem, zwłaszcza z nałożoną na nią opowieścią osobistą o parze wdowców.

Niestety, wszystko psuje wątek Towarzystwa i - w pewnym sensie - ekologii. Egzaltowane wywody się nad tym, że ludzie zasługują na grób w Ziemi Przodków, że to obowiązek żyjących, są jednak mniej odrzucające niż polityka. Pomysł dwojga zakochanych przeradza się w polityczne monstrum: rady nadzorcze, walki o wpływy, audyty finansowe, nieustające kłótnie o to, czy sprowadzanie do Polski (oczywiście za grube marki) ekshumowanych prochów ludzi zmarłych i pochowanych jest świętokradztwem i skokiem na kasę, czy naturalnych rozwojem przedsiębiorstwa; czy budowa pól golfowych i domów spokojnej starości dla “dobrych Niemców” to wypełnienie niszy rynkowej czy jednak rozbieranie po kawałku Polski. Plącze się wątek emigranta z Bengalu, pana Chatterjee, który rozpoczyna intratne przedsięwzięcie transportu rikszowego w Gdańsku, wspieranego przez Reschkego w tajemnicy przed Towarzystwem. Wreszcie - żeby tytułowi stało się zadość - jest o zwłowróżbności kumaka, który (mimo że jego występowania w naturze jest zagrożone przez cywilizację) pojawia się jako zły omen, sygnalizujący smutną pointę - cnen tvavr j cemlcnqxbjlz jlcnqxh cemrq yho mn Arncbyrz cbqpmnf jlznembarw cbqeóżl Nyrxfnaqel, orm mjvąmxh m snohłą . Jakie to było nudne. Doceniam ogromny risercz, ale jeśli jak ja nie interesujecie się (fikcyjną) historią Gdańska, to zdecydowanie warto poszukać innej książki Grassa.

#63/#9

Napisane przez Zuzanka w dniu sobota sierpnia 17, 2019

Link permanentny - Tagi: 2019, beletrystyka, panowie - Kategorie: Słucham (literatury), Czytam - Skomentuj


Ewa wzywa 07 - wszystkie recenzje

"Ewa wzywa 07" to seria opowiadań kryminalnych, wydawanych przez wydawnictwo Iskry w latach 1968–1989. Celem cyklu było przybliżenie pracy funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej czytelnikom, pokazanie, jak wygląda od zaplecza i, co dość oczywiste, duża dawna propagandy. Czemu wróciłam po latach do tych, jakby nie było, produkcyjniaków (a niektóre przeczytałam dwu- albo i trzykrotnie)? Z perspektywy czasu są świetym materiałem do obserwacji socjologicznych i społecznych tamtych lat. W poniższych streszczeniach/recenzjach/notatkach powtarzają się marki papierosów, alkohol płynie wartkim strumieniem, a w lokalach kategorii "S" prowadzone są mętne interesy.

  1. Barbara Nawrocka - Tajemnicza katarynka
  2. Kazimierz Koźniewski - Sztyletem w serce
  3. Jerzy Edigey - Szkielet bez palców
  4. Jacek Wołowski - Anastazja lubi reklamę
  5. Adrian Czobot - Skok śmierci
  6. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Złoty centaur
  7. Jan Bernard - Telefonował morderca (Bohdan Petecki)
  8. Marcin Dor - Zabójstwo Thomasa Jonesa
  9. Krzysztof Opatowski - To nie oryginał, Hieronimie!
  10. Władysław Krupiński - Złote kółka
  11. Zbigniew Safjan - Uwaga, komunikat specjalny
  12. Janusz Głowacki - Dzień słodkiej śmierci
  13. Henryk Gaworski - Fotografia mówi prawdę
  14. Helena Turbacz - Świecznik Maurów
  15. Artur Morena - Umrzesz o północy
  16. Barbara Gordon - Filiżanka czarnej kawy
  17. Stanisław Goszczurny - Sylwestrowa noc
  18. Remigiusz Szczęsnowicz - Zaczęło się w „Sybilli”
  19. Adam Hauert - Dlaczego pan zabił moją mamę?
  20. Ryszard Szczerba - Ślad prowadzi w przeszłość
  21. Sław Ankwicz - Kto zamknął drzwi?
  22. Emilia Cassa-Kasicka - Krzyk w nocy
  23. Barbara Nawrocka - Śmierć czarnoksiężnika (+2006)
  24. Maciej Patkowski - Polowanie na kozła
  25. Andrzej Szypulski - Głupi kawał
  26. Zygmunt Sztaba - Śmierć lichwiarza
  27. Krzysztof Opatowski - Złoty podział
  28. Barbara Gordon - Bez atu
  29. Andrzej Szczypiorski - Wyspa czterech łotrów
  30. Wanda Falkowska - Kim jesteś?
  31. Aleksander Ścibor-Rylski - Złote koło
  32. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Prawda rodzi nienawiść
  33. Zygmunt Sztaba - To nie było samobójstwo
  34. Walerian Drohiczyn - Feralny wtorek
  35. Ewa Szczypiorska - Prezent dla Barbary
  36. Aleksander Minkowski - Kiedy wracają umarli
  37. Danuta Frey-Majewska - Maska śmierci
  38. Władysław Krupiński - Tajemnica gotyckiej komnaty
  39. Jerzy Siewierski - Zaproszenie do podróży
  40. Witold Szymanderski - Ekspedycja
  41. Jerzy Gierałtowski - Grobowiec rodziny von Rausch
  42. Artur Morena - Arlekin
  43. Helena Sekuła - Ślad rękawiczki
  44. Julita Mikulska - Klamka z mosiądzu
  45. Maciej Z. Bordowicz - Toccata
  46. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Czwartek, godzina 22
  47. Jerzy Janicki - Amerykańska guma do żucia Pinky
  48. Ewa Wielicka - Zanim zapadnie wyrok
  49. Zenon Borkowski - Zemsta kusi nad grobem
  50. Marian Butrym - Umarłym wstęp wzbroniony
  51. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Dziewczyna w męskiej koszulce
  52. Helena Sekuła - Kartka z notesu (+2006)
  53. Maciej Z. Bordowicz - Fikcja
  54. Andrzej Zarzycki - Dimanche znaczy niedziela
  55. Jerzy Edigey - Gang i dziewczyna
  56. Ryszard Szczerba - Alibi
  57. Zenon Borkowski - Śmierć przeszła obok
  58. Władysław Krupiński - Celny strzał
  59. Janusz Osęka - Śmierć w żlebie Kirkora
  60. Jerzy Łaniewski - Prześwietlone zdjęcie
  61. Danuta Frey - Pensjonat pod „Złotym Lwem” (+2006)
  62. Witold Szymanderski - Spokojne uzdrowisko
  63. Marian Butrym - Horoskop
  64. Krystyn Ziemski - Rubinowy ślad
  65. Kazimierz Sławiński - Zbrodnia rodzi zbrodnię
  66. Tadeusz Lembowicz - Neseser Marii Visconti
  67. Helena Sekuła - Siedem diabłów dziadka Osiornego
  68. Izabela Gierszewska - Szatan boi się myszy
  69. Waldemar Kurzejewski - Turysta z Durbanu
  70. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Dżem z czarnych porzeczek
  71. Jerzy Romuald Milicz - Cena utraconego czasu
  72. Jerzy Edigey - Diabeł przychodzi nocą
  73. Maciej Z. Bordowicz - Handlarze jabłek
  74. Maria Osiadacz - Trop wiedzie w historię
  75. Marian Łohutko - Czarno na ulicy Błękitnej
  76. Wojciech Letki - Zbrodnia prawie doskonała
  77. Andrzej K. Bogusławski - Sprawa, której nie było
  78. Aleksander Mag - Podwójna gra
  79. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Kukułka bez zegara (+2006)
  80. Marian Butrym - Pajęczyna
  81. Fryderyka Janis - Człowiek z cienia (+ 2006)
  82. Władysław Krupiński - Jak pan przeniósł ten gryps?
  83. Helena Sekuła - Srebrna moneta
  84. Kazimierz Sławiński - Romański krzyż
  85. Ignacy Seweryn Kryński - Szwedka
  86. Stefan Kos - Śmierć krąży o zmroku
  87. Andrzej Krzysztof Barcz - Madonna z Piaskowej Góry
  88. Jerzy Łaniewski - Rekontra
  89. Marian Łohutko - Odwołać poszukiwania
  90. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Dwie lewe nogi
  91. Jerzy Edigey - Tajemnica starego kościółka
  92. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Kardynalny błąd
  93. Danuta Frey - Ostrze noża
  94. Janina Martyn - Rozłączył was na zawsze
  95. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Eliza nie zgadza się na rozwód
  96. Marian Łohutko - Pętla bieszczadzka
  97. Tadeusz Żołnierowicz - Pająk rozpina sieci
  98. Andrzej Barcz - Rendez-vous w hotelu „Royal”
  99. Ryszard Smolaga - Ślad prowadzi do „Delty”
  100. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Major Downar zastawia pułapkę
  101. Jan Koprowski - Maskotka
  102. Jerzy Edigey - As trefl
  103. Maciej Z. Bordowicz - Off side
  104. Aleksander Gabrusiewicz - Pożyczyć narzeczoną i umrzeć
  105. Krystyn Ziemski - Uśmiech fortuny
  106. Danuta Frey - Hotel „Kormoran”
  107. Jadwiga Kaflińska - Magiczny papierek
  108. Helena Sekuła - Ośmiu gwardzistów w czarnych bermycach
  109. Marek Rymuszko - Sprawa osobista
  110. Tadeusz Żołnierowicz - Cios za ciosem
  111. Tadeusz Kwiatkowski - Turysta
  112. Jan Jerzy Koprowski - Śmierć w samolocie
  113. Jerzy Romuald Milicz - Wizyta u zmarłej
  114. Barbara Gordon - Dolina nocy
  115. Tadeusz Lembowicz - Śmierć pod Obidową
  116. Zygmunt Zeydler-Zborowski - Śmierć grabarza
  117. Tadeusz Żołnierowicz - Od zmroku do zmroku
  118. Kazimierz Tkacz - Nikt nie żałował ofiary
  119. Aleksander Gabrusiewicz - Kwadratura trójkąta
  120. Maciej Z. Bordowicz - Jeździec na ogniu
  121. Stanisław Heleński - Anonim
  122. Jerzy Edigey - Siedem papierosów „Maracho”
  123. Andrzej Dziurawiec - Debiut
  124. Marianna Szymusiak - Milionerka
  125. Jerzy Siewierski - Opowieść o duchach i gorejącym sercu
  126. Andrzej Dziurawiec - Inny czas
  127. Zofia Kaczorowska - Szmaragd dla Agaty
  128. Barbara Gordon - Błąd porucznika Kwaśniaka
  129. Albert Wojt - Pan dyrektor jest zajęty
  130. Wojciech Wiktorowski - Na skraju niżu
  131. Danuta Frey - Fiat z placu Teatralnego
  132. Zygmunt Janet - Dzień szósty
  133. Jerzy Kulczyński - Labirynt
  134. Andrzej Kakiet - Silniejszy niż śmierć
  135. Zofia Kaczorowska - Podróż w żałobie
  136. Albert Wojt - Wyrok
  137. Wojciech Wiktorowski - Akcja mleczna
  138. Danuta Frey - Dama ze strusim piórem
  139. Wojciech Piotr Kwiatek - Za żadne pieniądze
  140. Zofia Krajewska-Szukalska i Zygmunt Bohdanowicz - Bezpieczny świadek
  141. Andrzej Strzelczyk - Skok
  142. Anatol Ulman - Polujący z brzytwą
  143. Danuta Frey - Zabawa w chowanego
  144. Helena Sekuła - Noc bliskiego księżyca
  145. Marianna Szymusiak - Zemsta
  146. Danuta Frey - Dom, w którym straszy

Napisane przez Zuzanka w dniu wtorek stycznia 1, 2019

Link permanentny - Kategoria: Czytam - Tagi: prl, kryminal - Komentarzy: 2